"Syn patrzy, siary nie mogę robić". Szczere słowa mistrza świata
Bartosz Zmarzlik w kapitalnym stylu uczcił 10-lecie ligowych startów. Wywalczył komplet punktów, a jego Moje Bermudy Stal pokonała na wyjeździe ZOOleszcz DPV Logistic GKM 52:38. Dwukrotny mistrz świata zdradził, co wpłynęło na jego formę.
Jubileusz 10-lecia startów dwukrotny mistrz świata uczcił zdobywając "płatny" komplet punktów na torze w Grudziądzu. Zmarzlik wręcz fruwał po tamtejszym obiekcie. Nawet po przegranym starcie z dużą łatwością mijał rywali.
- Zawsze były tu straszne męczarnie i teraz też nie było tak, że wszystko wychodziło. Naprawdę tu się jeździ specyficznie, bo nie wiadomo, gdzie jechać. Co się nie założy, to motocykl i tak wyje, więc naprawdę specyficzny tor do jazdy, do ustawień, do wszystkiego - powiedział w rozmowie z nSport+.
U progu sezonu Bartosz Zmarzlik spisuje się wręcz wybornie. Wziął udział w 15 wyścigach i tylko raz musiał uznać wyższość rywala - na inaugurację w Lesznie, kiedy przegrał z Jasonem Doylem. Co ciekawe, 26-latek przyznaje, że ma jeszcze rezerwy.
- Nie przesadzajmy, jadę normalnie, jak inny, ale syn patrzy, siary nie mogę robić. Żartuję. Generalnie, jest w miarę okej, nie ma co popadać w hurraoptymizm. Wciąż trzeba pracować. Są elementy, które bym chciał zdecydowanie poprawić i na tym się skupiam - zakończył.
Moje Bermudy Stal po trzech kolejkach jest jedynym niepokonanym zespołem. Następne spotkanie podopieczni Stanisława Chomskiego odjadą w przyszłą niedzielę. Zmierzą się z Eltrox Włókniarzem Częstochowa.
Czytaj także:
- Okropny wypadek zawodnika Cellfast Wilków Krosno. To dla niego koniec sezonu?
- Kacper Woryna daleki od formy. Menedżer Piotr Świderski nie skreśla zawodnika
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>