Przed sezonem wydawało się, że Betard Sparta to główny kandydat do przerwania dominacji Fogo Unii Leszno. Po rozegraniu trzech pierwszych kolejek sezonu 2021 nastroje we Wrocławiu nie są jednak najlepsze, bo drużyna ma na koncie tylko jedno zwycięstwo. Za chwilę drużynę czeka pierwsza poważna próba charakteru.
- Moim zdaniem najbliższy mecz, który rozegra Sparta, będzie mieć bardzo duże znaczenie w kontekście walki o play-off - nie ma wątpliwości Jacek Gajewski.
Rywalem wrocławian na ich domowym torze będzie Fogo Unia Leszno. - Kolejna porażka bardzo mocno skomplikowałaby sytuację Sparty. Rywalizacja z ekipą z Leszna może być pasjonująca. Nie sugerowałbym się tym, że Unia słabiej spisała się na własnym torze z eWinner Apatorem Toruń. Tak samo było przecież po inauguracji z Moje Bermudy Stalą, a później zawodnicy Piotra Barona zdominowali Eltrox Włókniarz Częstochowa - wspomina były menedżer klubu z Torunia.
ZOBACZ WIDEO Cegielski mówi absurdalnej sytuacji. Chodzi o ekwiwalent za wyszkolenie
Wrocławianie w pewnym sensie sami zgotowali sobie ten los. Oczywiście, drużyna miała pecha, bo w piątek kontuzji nabawił się Tai Woffinden. Z drugiej jednak strony zwycięstwo w Grudziądzu i tak było w zasięgu drużyny Dariusza Śledzia. Sparta mogła wrócić do domu z pełną pulą, gdyby lepiej rozegrała mecz pod względem taktycznym. A wtedy sytuacja drużyny byłaby zdecydowanie lepsza. Osłabieni wrocławianie mieliby większy margines błędu.
- Nadzieję widzę w tym, że jako klub są świetnie poukładani. Takie sytuacje to dla nich nic nowego. Już w poprzednich latach wiele razy byli w podbramkowych sytuacjach i wychodzili z nich obronną ręką. W związku z tym jestem przekonany, że jest zdecydowanie za wcześnie, by ich skreślać. Byłbym daleki od stwierdzeń, że ten układ się nie sprawdza i że wrocławianie nic nie osiągną, bo poprawa może nastąpić szybciej, niż się wszyscy spodziewamy - przestrzega Gajewski.
Problemy wrocławian to także dowód, że na razie kompletnie nie sprawdzają się przedsezonowe przypuszczenia dotyczące ligi dwóch prędkości, w której pięć drużyn będzie walczyć o miejsca w fazie play-off, a trzy o utrzymanie.
- Wszystko wskazuje na to, że liga będzie bardziej wyrównana, niż nam się wydawało. Wszystko zmienia się zresztą bardzo szybko. Dobrym przykładem jest Motor Lublin, który po meczu w Gorzowie jawił się jako drużyna bezbarwna. Niektórzy pytali, czy tak jedzie zespół, który chce wejść do play-off. Teraz mają za sobą bardzo udany weekend i optymizm wrócił. Być może to nie Sparta była taka słaba, ale Motor znakomicie się przygotował - podsumowuje Gajewski.
Zobacz także:
Stal przełamała grudziądzką klątwę
Demski wyjaśnił sytuację z Łagutą