Żużel. Stal wciąż ma rezerwy. Słowa pochwały dla grudziądzkich juniorów

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Denis Zieliński w białym kasku
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Denis Zieliński w białym kasku

ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz przegrał u siebie z Moje Bermudy Stalą Gorzów (38:52). Zdaniem ekspertów, dobry występ zaliczyli grudziądzcy juniorzy, którzy zdobyli łącznie osiem punktów.

Liderem ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz w niedzielnym meczu był Nicki Pedersen. Duńczyk zapisał przy swoim nazwisku dziesięć "oczek". Cenną zdobycz dołożyli także juniorzy w postaci Mateusza Bartkowiaka i Denisa Zielińskiego. Szczególnie wykazał się Zieliński, który najpierw pewnie zwyciężył w biegu młodzieżowym, a następnie dowiózł podwójne zwycięstwo z Norbertem Krakowiakiem na osamotnionym Wiktorze Jasińskim w dwunastej gonitwie (wykluczony został Anders Thomsen).

- Juniorzy moim zdaniem wygrali GKM-owi spotkanie z wrocławianami. Wygrali przecież drugi bieg (5:1). To, o czym od lat mówiliśmy, że juniorzy są bolączką GKM-u, tak w tym roku nie zawodzą - powiedział w Magazynie PGE Ekstraligi w nSport+ Mirosław Jabłoński.

Ze specjalnie przedstawionej statystyki pokazanej w trakcie programu mogliśmy dowiedzieć się, że punkty grudziądzkich juniorów stanowiły w niedzielę 21 proc. dorobku całej drużyny. Jest to prawdziwy przełom, bowiem od ostatniego tak dużego wkładu młodzieżowców klubu z Grudziądza minęły aż 72 spotkania.

ZOBACZ WIDEO Martin Vaculik mówi o finansach w Stali i czy jego kontrakt był renegocjowany

Zdaniem komentatora Macieja Noskowicza GKM jest obecnie najsłabszą drużyną w lidze, zaś Moje Bermudy Stal Gorzów najlepszą. Zauważył on również, że gorzowianie posiadają wciąż spore rezerwy. - Marcus Birkemose dzisiaj zadebiutował i pokazał, że może wygrywać. Natomiast będzie to zawodnik, który zagwarantuje Stali wyższe zdobycze punktowe - stwierdził.

Przed biegami nominowanymi gorzowianie mieli sześć punktów przewagi nad gospodarzami. Stal kontrolowała przebieg całego spotkania, dzięki świetnej dyspozycji czwórki seniorów. Szymon Woźniak, Anders Thomsen, Martin Vaculik oraz Bartosz Zmarzlik zdobyli dwucyfrowe zdobycze punktowe.

- Odkąd Martin Vaculik złapał dobre ustawienia, to wszystko wskazywało na to, że ta końcówka może właśnie należeć do Gorzowa - podsumował Krzysztof Cegielski.

Zobacz także:
- Znany komentator przeszedł zakażenie koronawirusem. Powiedział, kiedy może wrócić na stanowisko
- "Syn patrzy, siary nie mogę robić". Szczere słowa mistrza świata

Komentarze (8)
avatar
Andy Stal
26.04.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Pytlewski bardziej walczy z grawitacją niż przeciwnikami. Okazuje się że chyba błędem było oddawanie Bartkowiaka konkurencji? Jasiński chyba taki pozostanie jak obecnie , a Nowacki? No cóż, bę Czytaj całość
avatar
kucharz
26.04.2021
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Wciąż nie rozumiem, dlaczego Bartkowiak nie chciał powalczyć o skład z przeciętnym Nowackim i Jasińskim. Nie widać u niego przywiązania do klubu. Myślę, że powinniśmy sobie odpuścić już Bartkow Czytaj całość
avatar
Stercel
26.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
5
Odpowiedz
Chomskiemu Bartkowiak był niepotrzebny. Może to jednak Stasiu jest niepotrzebny?.