Zdaniem żużlowca Falubazu, jego wynik byłby wyższy o trzy punkty, gdyby nie decyzja sędziego Leszeka Demskiego, który w biegu nr 8 wykluczył Protasiewicza za spowodowanie upadku Rune Holty. - Sędzia zabrał mi trzy punkty. Nie zgadzam się z jego decyzją, bo ja nie byłem prowodyrem całej tej sytuacji, ja się nie wywróciłem, ani nie stworzyłem sytuacji, żeby ktoś inny się upadł, a zostałem wykluczony - wyjaśnił zawodnik na łamach swojej strony internetowej. - Z trzech punktów zrobiło się zero.
- Indywidualnie nie było źle, trochę pechowo, ale najważniejsze, że nie miało to wpływu na drużynę. Pojechałem w miarę dobry mecz, jestem ze swojego występu zadowolony, tym bardziej, że miałem problemy na takich torach. Wszyscy pojechaliśmy świetnie, równo, a to podstawa w meczach wyjazdowych - dodał Protasiewicz.