Żużel. Piotr Żyto mówi o słabej postawie Protasiewicza i Zagara. Kvech wkrótce dostanie więcej szans?

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Piotr Żyto
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Piotr Żyto

Marwis.pl Falubaz prowadził z Moje Bermudy Stalą różnicą 10 punktów. Ostatecznie przegrał aż 40:50. Zabrakło przede wszystkim punktów Piotra Protasiewicza i Mateja Zagara. - Nie potrafię wyjaśnić, co się z nimi stało - mówi trener Piotr Żyto.

- Na treningu obaj byli naprawdę szybcy. Jechali równie dobrze jak Patryk Dudek, który był dziś naszym liderem. Trzeba by ich zapytać, co się stało - tłumaczy nam doświadczony szkoleniowiec. Dodajmy, że Piotr Protasiewicz zdobył punkt, a Matej Zagar dołożył trzy "oczka".

Niedzielne spotkanie rozpoczęło się zaskakująco, bo Marwis.pl Falubaz wyprowadził kilka ciosów i zbudowała dziesięciopunktową przewagę. Później jednak do głosu doszli goście. Moje Bermudy Stal błyskawicznie odrobiła straty i wygrała 50:40.

- To nie my się pogubiliśmy. Stal się przełożyła. Byli od nas szybsi. Jeśli chodzi o tor, to niczym nie zaskoczyłem rywala. Zrobiliśmy go prawie tak samo, jak na treningu. Udało nam się, mimo że temperatura mocno podskoczyła - wyjaśnia Piotr Żyto.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Hampel, Dudek, Majewski i Dowhan gośćmi Musiała

W Marwis.pl Falubazie największym pozytywem był występ Patryka Dudka, który zdobył 16 punktów. - Chciałbym też pochwalić juniorów. Wypadli lepiej od duetu gorzowian. Nie mieli racji ci, którzy mówili, że będą najsłabsi w lidze. Jestem z nich bardzo zadowolony, bo robią postępy - przyznaje Żyto.

Niespodzianką była zwłaszcza postawa Nile Tufft, który po dwóch pierwszych startach miał na koncie cztery punkty i dwa bonusy. - Z nim było tak, że już wcześniej sygnalizował formę, ale miał gorącą głowę i nie był gotowy na ligowy debiut. Ten czas jednak nadszedł. Wykorzystał szansę. Mam nadzieję, że dzięki temu mocniej uwierzy w siebie - podkreśla trener gospodarzy.

Być może w kolejnych meczach zielonogórscy kibice będą oglądać częściej Jana Kvecha. Czech wystartował w niedzielę w 14. biegu i pojechał bardzo ambitnie. Ostatecznie dowiózł do mety punkt, a w pokonanym polu pozostawił Szymona Woźniaka. - Może mój błąd, że nie wystawiłem go wcześniej. Rozmawiałem z kapitanem i powiedział, że teraz da radę. Zaufałem mu, ale było kolejne zero. Myślę, że Czech musi dostać więcej szans - zapowiada Żyto.

Trener wyjaśnił również, dlaczego nie zastosował rezerwy taktycznej w wyścigu trzynastym. Niektórzy twierdzili, że Patryk Dudek powinien był wtedy zmienić Mateja Zagara. - Co by to zmieniło? Max Fricke był wolny, więc nawet wygrana Patryka dałaby nam 3:3. Stal miała tam duet liderów, czyli Bartosza Zmarzlika i Martina Vaculika. Mogłem zrobić rezerwę i nie miałbym pola manewru w wyścigu czternastym - zauważa Żyto.

Przegrana w derbach sprawia, że zielonogórzanie mają na koncie nadal dwa punkty i zajmują siódmą lokatę. - Musimy zrobić wszystko, żeby się spokojnie utrzymać. To powinien być nasz podstawowy cel - podsumowuje szkoleniowiec.

Zobacz także:
Świącik ostro o Madsenie
Ekspert o decyzjach Świderskiego

Źródło artykułu: