Żużel. Musielak o rywalizacji w Toruniu i transferze do Wilków Krosno

Tobiasz Musielak po awansie Apatora Toruń do PGE Ekstraligi niestety nie znalazł dla siebie miejsca w podstawowym składzie "Aniołów". W wywiadzie dla speedway.torun.pl opowiedział o kulisach transferu do Krosna i rywalizacji o skład w Toruniu.

Kacper Tazbir
Kacper Tazbir
Tobiasz Musielak Materiały prasowe / Wilki Krosno / Na zdjęciu: Tobiasz Musielak
W sezonie 2020 Apator Toruń zdominował rozgrywki w eWinner 1. Lidze. Torunianie pewnie awansowali, a jednym z kluczowych zawodników drużyny Tomasza Bajerskiego był Tobiasz Musielak. Wychowanek Unii Leszno na pierwszoligowych torach wykręcił średnią na poziomie (2,121).

Podczas trwania okienka transferowego do ekipy "Aniołów" postanowił wrócić Paweł Przedpełski. W tym momencie stało się jasne, że liczba krajowych seniorów Apatora jest za duża i jeden z nich będzie musiał oczekiwać na swoją szansę występu w meczu. Rywalizacja miała się rozstrzygnąć pomiędzy Musielakiem a Adrianem Miedzińskim.

- Pierwotnie myślałem, że będzie tylu zawodników, ile miejsc w składzie. Kiedy stało się inaczej, to potraktowałem to jako sygnał, że niczego nie można być pewnym. Wiadomo, że jestem tylko człowiekiem i miałem delikatne obawy co z tego wyjdzie - powiedział dla speedway.torun.pl Musielak.

ZOBACZ WIDEO Mechanicy Czugunowa zapowiedzieli, że się zwolnią. Zawodnik Sparty tłumaczy dlaczego

Ostatecznie popularny "Tofeek" postanowił zawalczyć o miejsce w składzie, aby móc startować w najlepszej lidze świata, jaką jest PGE Ekstraliga. Decyzja o tym, który z dwójki Polaków będzie miał taką możliwość, miała zapaść w sztabie toruńskiego klubu po przedsezonowych sparingach. Wybór padł na Miedzińskiego.

- Nie ukrywam, że na sercu zrobiło mi się ciężko, ale trener Bajerski miał swoje kryteria oceny i trzeba było to zaakceptować. To on będzie rozliczany z tej decyzji, a nie ja czy Adrian. Na pewno nie mogę mieć do niego pretensji. Gdybym dał więcej argumentów, żeby na mnie postawić, to wszystko mogłoby wyglądać inaczej - przyznał.

Aby nie tracić dopiero co rozpoczętego sezonu, Musielak dostał od Apatora zielone światło na wypożyczenie. Po wysokiej porażce z ROW-em Rybnik (27:63), zgłosiły się po niego Cellfast Wilki Krosno. - W pewnym momencie szefostwo dogadało się z Wilkami Krosno i ja tylko musiałem potwierdzić, że zgadzam się na przenosiny do tej drużyny. Od samego początku nie miałem żadnych wątpliwości, ponieważ słyszałem wiele dobrych opinii o tym klubie - wyjaśnił.

Po sześciu rozegranych meczach drużyna z Krosna jest liderem eWinner 1. Ligi. Dodatkowo Musielak jest najskuteczniejszym zawodnikiem całych rozgrywek, ze średnią (2,615). Jak sam mówi, w niedalekiej przyszłości chciałby jeszcze spróbować swoich sił w PGE Ekstralidze.

- Chciałbym jeszcze raz tego spróbować i zostać tam jak najdłużej. Być może w przeszłości nie byłem w stanie temu sprostać, ale czuję, że teraz, kiedy jestem bogatszy o nowe doświadczenia i umiejętności, mógłbym znacznie lepiej poradzić sobie z tym wyzwaniem - stwierdził Musielak.

Zobacz także:
Wielki mistrz wrócił do sportu. "Ciągle się uczę i staram"
Rafael Wojciechowski zdradził, jaki wynik obstawiał. "Po cichu liczyłem na kilka niespodzianek"

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Cellfast Wilki Krosno awansują do PGE Ekstraligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×