Żużel. Stal - Apator. Szansa dla Birkemose'a, ale zadanie ma niełatwe. Holder bez miejsca na wymówki [TAKTYKA]

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Chris Holder
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Chris Holder

Moje Bermudy Stal Gorzów jest dużym faworytem piątkowego spotkania z eWinner Apatorem Toruń. Szansę debiutu na domowym torze dostanie Marcus Birkemose. Po stronie gości układ biegów daje szansę na odbudowę dla Chrisa Holdera.

Awizowane składy drużyn na ten mecz:

eWinner Apator Toruń1. Adrian Miedziński, 2. Paweł Przedpełski, 3. Petr Chlupac, 4. Chris Holder, 5. Jack Holder, 6. Krzysztof Lewandowski, 7. Justin Stolp

Moje Bermudy Stal Gorzów9. Szymon Woźniak, 10. Anders Thomsen, 11. Martin Vaculik, 12. Marcus Birkemose, 13. Bartosz Zmarzlik, 14. Kamil Nowacki, 15. Wiktor Jasiński

Trener Tomasz Bajerski lubił dotąd rotować składem swojego zespołu na spotkania wyjazdowe, ale tym razem poszedł tym samym tropem, co przed tygodniem w Lublinie i w Gorzowie zdecydował się awizować identyczne zestawienie. Spodziewać się można naturalnie Roberta Lamberta pod ósemką, co zawsze zwiększa możliwości taktyczne, a także kogoś z dwójki Kamil Marciniec - Karol Żupiński w formacji młodzieżowej.

W Toruniu zastanawiają się, co tym razem zaprezentuje Chris Holder. Australijczyk zawiódł na całej linii w ostatnich dwóch meczach, a dodatkowo na gorzowskim torze zwykle idzie mu przeciętnie. Jeśli spojrzeć w rozpiskę biegową, 33-latek w dwóch biegach za jednego z rywali będzie mieć Kamila Nowackiego, a w innych dwóch Marcusa Birkemose'a. Starszy z braci, który miał pieczołowicie pracować w ostatnich dniach nad motocyklami, ma więc sporą okazję wykorzystać teoretycznie nie najgorszy układ wyścigów.

ZOBACZ WIDEO Jakub Miśkowiak mówi o torze w Częstochowie. Tłumaczy, czy jest taki sam jak podczas treningów

- Duńczyk dostanie od nas większy kredyt zaufania. Pomożemy mu także jeszcze bardziej pod względem sprzętowym - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty Marek Grzyb. Birkemose, bo to jego rzecz jasna ma na myśli prezes Moje Bermudy Stali, jak na razie w ogóle nie miał okazji do jazdy w PGE Ekstralidze na domowym owalu. Zawodzi jednak Rafał Karczmarz, więc uznano, że nie ma się nic do stracenia i teraz szansę otrzyma utalentowany nastolatek. Zadanie czeka go nie łatwe, bo w trzech gonitwach czekają go starcia z dwójką seniorów eWinner Apatora.

W porównaniu do ostatniej potyczki z Eltrox Włókniarzem Częstochowa (44:46) trener Stanisław Chomski postanowił wprowadzić kilka zmian. Te dotyczą numerów Martina Vaculika, Szymona Woźniaka i Bartosza Zmarzlika. Indywidualny mistrz świata dwukrotnie zmierzy się do wyścigów nominowanych z liderem gości. A przecież Jack Holder, bo to o nim mowa, bardzo dobrze poznał tor na Stadionie im. Edwarda Jancarza w ubiegłym roku (śr. biegowa - 2,114) i może być najgroźniejszą bronią Aniołów. Woźniak ma natomiast za zadanie przypilnować Adriana Miedzińskiego, z którym według programu zmierzy się aż trzykrotnie.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Premiership. Jason Crump poprowadził Ipswich Witches do zwycięstwa
Falubaz ma tajną broń na mecz ze Spartą? Trener wierzy, że jest szansa na powtórkę