Gorzowianie w świetnym stylu rozpoczęli nowy sezon PGE Ekstraligi, ale dwa ostatnie mecze nie potoczyły się po ich myśli. O ile wyjazdowa porażka z Betard Spartą Wrocław sensacją nie była, o tyle domową przegraną z Eltrox Włókniarzem Częstochowa należało uznać za niespodziankę.
- Przegraliśmy ostatni mecz, co nie było wkalkulowane. Sport uczy pokory, trzeba docenić klasę rywala, a zganić naszą słabość - przyznał przed kamerą Lubuski Sport TVP3 Stanisław Chomski.
Na dobre tory Moje Bermudy Stal Gorzów postara się wrócić w piątkowy wieczór, gdy na stadion im. Edwarda Jancarza zawita eWinner Apator Toruń - drużyna na papierze dysponująca mniejszą siłą rażenia niż żółto-niebiescy.
- Nie wiadomo, kto jest z jakiej półki. Apator bardzo dobrze jeździ na wyjazdach, a my słabo u siebie. Przyczyny to inna sprawa - stwierdził Chomski, wskazując kluczowy warunek do tego, by jego zespół po dwóch porażkach z rzędu wrócił na zwycięską ścieżkę.
- Jeśli zawodnicy nie popełnią błędu, jeśli chodzi o odczucie co do stanu toru, to myślę, że będzie dobrze. Błąd można popełnić raz. Moi żużlowcy są na tyle doświadczeni, nazywają się profesjonalistami, że oczekujemy profesjonalnego podejścia do meczu i takiego samego wyniku - podkreślił Chomski.
Początek meczu Moje Bermudy Stal Gorzów - eWinner Apator Toruń w piątek o 20:30. Relacja LIVE (tekstowa) na WP SportoweFakty (kliknij TUTAJ, by do niej przejść).
Zobacz też: Krystian Rempała - tragedia, o której trudno zapomnieć. To już pięć lat
ZOBACZ WIDEO Czy Paweł Miesiąc to zawodnik na PGE Ekstraligę? Ekspert komentuje