Żużel. Tylko Przedpełski miał sposób na Zmarzlika. "Musiałeś mnie tu słyszeć!"

WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski przed Bartoszem Zmarzlikiem
WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski przed Bartoszem Zmarzlikiem

W piątkowym meczu Moje Bermudy Stali Gorzów z eWinner Apatorem Toruń (50:40) tylko Paweł Przedpełski potrafił wygrać z Bartoszem Zmarzlikiem. Panowie na torze spotkali się dwukrotnie i w obu przypadkach górą był torunianin.

Beniaminek PGE Ekstraligi z Torunia przyjechał do Gorzowa po jak najkorzystniejszy wynik. Nie ma co ukrywać, że zdecydowanym faworytem tej rywalizacji byli gospodarze, którzy chcieli wygrać, by zmazać obraz z ostatniej domowej konfrontacji, w której ulegli częstochowskiemu Włókniarzowi 44:46.

Jednostronnego widowiska na korzyść Moje Bermudy Stali Gorzów jednak nie było, choć końcowy wynik może tego nie pokazywać. eWinner Apator Toruń naprawdę dzielnie stawiał czoła rywalom z dwukrotnym mistrzem świata Bartoszem Zmarzlikem w składzie. Lider Stali tego dnia miał swoje problemy. Jak zdradził w mix zone na antenie Eleven Sports, dopiero trzeci motocykl pracował w oczekiwany przez niego sposób.

Na drugim krześle obok Zmarzlika w pomeczowej mix zone zasiadł Paweł Przedpełski, który jako jedyny tego dnia zdołał wygrać z mistrzem i to dwukrotnie. Panowie ucięli sobie ciekawą i przyjemną pogawędkę oglądając powtórki wyścigów ze swoim udziałem.

Jest dobrze, może być jeszcze lepiej. Jakub Miśkowiak mówi, nad czym musi jeszcze pracować

- Wstrzelił się, wstrzelił - mówił Bartosz Zmarzlik spoglądając na obrazek ze startu 6. biegu. Wówczas po jego lewej stronie na pierwszym polu startowym stał właśnie Przedpełski. - Ale się nie ruszyłem... O, udało się! - ripostował torunianin również zerkając na ekran, na którym wyświetlano powtórkę.

Prowadząca studio Marcelina Rutkowska dopytywała Pawła Przedpełskiego o jego problemy z 9. biegu czy kwestię pozostawienia dobrego wrażenia przez toruński zespół w Gorzowie, lecz w tle w dalszym ciągu pokazywano migawki z rywalizacji Zmarzlik - Przedpełski. W pewnym momencie mistrz świata wtrącił się, obserwując to, co jest wyświetlane na monitorze. - Musiałeś mnie tu słyszeć - powiedział, odnosząc się do chwili, w której podążał tuż za tylnym kołem Przedpełskiego.

- Przed Bartkiem trzeba jechać bardzo konsekwentnie, bo go słychać wszędzie - odparł torunianin. - Wtedy jest tylko w głowie "ok, dobra, jadę prostą linią swoje", bo zaraz jak zacznie się go blokować to... - i w tym miejscu Paweł Przedpełski urwał swoją wypowiedź, ale zapewne chodziło mu o to, że wówczas Zmarzlika trudno jest upilnować. Poproszony o to, by kontynuował, z rozbrajającą szczerością stwierdził: - Chyba już się wyczerpałem.

Mecz zakończył się wygraną gorzowian 50:40. Bartosz Zmarzlik w pięciu startach zdobył 13 punktów, natomiast Paweł Przedpełski w takiej samej liczbie biegów wywalczył 9 "oczek".

Zobacz także:
-> Stal wróciła na fotel lidera, ale na jak długo? Tabela i statystyki PGE Ekstraligi
-> Gorzowscy kibice upamiętnili Marcina Szarejkę i Krystiana Rempałę

Komentarze (4)
avatar
tormiszcz
29.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Przedpełski nie powiedział, że się wyczerpał tylko kiedy prowadząca poprosiła o kontynuowanie tematu, stwierdził, że temat się wyczerpał... Jakim trzeba być marnym dziennikarzem, żeby nie umieć Czytaj całość
avatar
zibi II
29.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
No, skoro Pan Przedpełski znalazł sposób na Pana Zmarzlika, to chyba w tym roku zostanie Indywidualnym Mistrzem Świata na żużlu. 
avatar
Guercu
29.05.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Fajny mecz pogadali sobie faceci i gitara pozdrowienia dla wszystkich kibiców żużla