Pandemia koronawirusa mocno miesza w tegorocznym kalendarzu Speedway Grand Prix. Z tego powodu już wcześniej odwołano turnieje we Włoszech, Wielkiej Brytanii czy Niemczech. Ostatnie dni przyniosły też wiadomość o rezygnacji z turnieju na PGE Narodowym w Warszawie.
Dlatego też spekulowano, że Wrocław po raz kolejny w swojej historii wyciągnie pomocną dłoń do Brytyjczyków z BSI i zorganizuje dodatkowy turniej na Stadionie Olimpijskim. Tak też się stanie. Żużlowcy ze światowej czołówki będą walczyć w stolicy Dolnego Śląska w dniach 30-31 lipca.
Już wcześniej na organizację dwóch turniejów SGP w roku 2021 zgodzili się działacze z Pragi. One obędą się w dniach 16-17 lipca. Tym samym powtarza się historia z poprzedniego sezonu, kiedy to cykl mistrzowski opierał się na dwudniowych imprezach. Ich organizatorami były wówczas Wrocław, Praga, Gorzów i Toruń.
ZOBACZ WIDEO Oto kandydat do jazdy w finale! Jabłoński mówi o nim w samych superlatywach, a innym każe brać przykład
- Jesteśmy bardzo wdzięczni naszym partnerom z Wrocławia za to, że zgodzili się na organizację dodatkowego turnieju SGP. Po udanych zawodach w roku 2020 wiedzieliśmy, że są idealnym partnerem do organizacji podwójnego wydarzenia również w tym sezonie - przekazał za pośrednictwem speedwaygp.com Paul Bellamy, który zajmuje się żużlem w IMG/BSI, firmie zarządzającej cyklem mistrzostw świata.
- Nie mogę się doczekać dwudniowego turnieju SGP na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Dzięki doskonałej współpracy wszystkich zaangażowanych stron, będziemy mieć kolejny niesamowity weekend w Polsce - dodał Jorge Viegas, prezydent FIM.
Działacze Betard Sparty Wrocław nie ukrywają, że liczą na ciekawe turnieje. Zwłaszcza że w tegorocznej stawce SGP jest aż trzech liderów miejscowego zespołu - Maciej Janowski, Tai Woffinden oraz Artiom Łaguta.
- Ubiegłoroczne rundy SGP we Wrocławiu były niesamowitymi wydarzeniami. Jestem przekonany, że po raz kolejny żużlowcy stworzą mistrzowski pokaz na wrocławskim torze. Liczę, że tegoroczne GP znów zapisze się wielkimi literami w historii żużlowych mistrzostw świata i naszego miasta - skomentował Andrzej Rusko, prezes wrocławskiego klubu.
Czytaj także:
Kluby eWinner 1. Ligi walczą o Petera Ljunga
Grzegorz Zengota zabrał głos po wypadku