Jakub Fordon, WP Sportowefakty: Za Tobą wyczekiwany przez wielu kibiców ligowy debiut w spotkaniu domowym z Orłem Łódź, jak wrażenia po tym spotkaniu?
Wiktor Przyjemski, zawodnik Abramczyk Polonii Bydgoszcz: Generalnie dobrze, jestem zadowolony ze swojego wyniku. Zrobiłem to co do mnie należało i nie wywieram na sobie presji, żeby dobrze to wyglądało.
Jak odczuwałeś wsparcie kibiców? Na pewno słyszałeś ich podjeżdżając pod taśmę startową.
Chciałbym bardzo podziękować kibicom za tak duże wsparcie. Cały czas gdzieś tam ich słyszałem, szczególnie przed i po biegu. Jest to bardzo piękna atmosfera, za którą bardzo dziękuje.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Subiektywny ranking PGE Ekstraligi. TOPlista 8. kolejki
W weekend odjechałeś już swoje drugie spotkanie, ale pierwsze na wyjeździe. Jak oceniasz swój występ w Rybniku?
Mogło być lepiej, szkoda mojego upadku, ale jak na pierwsze spotkanie na tym torze i drugie w lidze to raczej jestem zadowolony z wyniku.
Jak oceniasz tor w Rybniku?
Generalnie podobał mi się, miał fajną trajektorię, ale nie był łatwy. Nie ma co zganiać na tor, trochę zawiniłem ja, ale ogólnie jestem zadowolony.
Polonia to na razie największy pechowiec eWinner 1. Ligi. Wszyscy wyczekiwali pełnego składu, którym nacieszyli się tylko przez jedno spotkanie. Jaka panuje teraz atmosfera w drużynie po fatalnych upadkach Grzegorza Zengoty i Davida Bellego?
Atmosfera generalnie jest dobra. Szkoda, że nie ma teraz z nami dwóch tak naprawdę liderów naszej drużyny. Na pewno będzie ciężko w następnym meczu z Gnieznem, ale jako drużyna damy z siebie wszystko żeby wygrać to spotkanie. Nie będzie łatwo teraz i prawdopodobnie przez długi czas, bo chłopacy raczej szybko nie wrócą. Mimo wszystko, nie podłamujemy się tym i walczymy dalej.
Jak oceniasz szanse swojej drużyny na play-offy?
Na pewno nie będzie łatwo ze względu właśnie na to, że początek sezonu nie jechaliśmy pełnym składem. Odjechaliśmy spotkanie z Łodzią w najmocniejszym zestawieniu, ale teraz znowu dwóch zawodników odpada. Może być ciężko, ale będziemy walczyć do końca.
Z powodzeniem ścigasz się w rozgrywkach DMPJ. U siebie nie straciłeś przez dwa dni żadnego punktu. Czy uważasz, że jesteś już na poziomie juniorów z PGE Ekstraligi, czy jeszcze czegoś Ci brakuje?
Raczej siebie tak nie oceniam. To są juniorskie zawody i w porównaniu do ligi to kompletnie co innego. Gdzieś tam oczywiście pokonuje ekstraligowych rywali, ale staram się na tym nie skupiać, traktuje to jako normalne zawody, gdzie jadę z każdym.
Jakie masz cele na dalsza część sezonu?
Raczej nie stawiam sobie celów. Na pewno chciałbym zaprezentować się jak najlepiej w lidze i dostać się z drużyną do fazy play-off, o które może być ciężko. Nie chce wywierać na sobie presji związanej z wynikiem i zawsze staram się zaprezentować z dobrej strony.
Przeczytaj także:
Posypał się skład Unii Tarnów. Poważna kontuzja Oskara Bobera!
Dwa mecze eWinner 1. Ligi w tym samym czasie. Wiemy, co zrobi telewizja