W niedzielę bydgoszczanie nie byli jeszcze przekonani, czy będą szukać nowych zawodników, bo czekali na wyniki badań Davida Bellego i Grzegorza Zengoty. Kiedy okazało się, że obaj będą musieli odpocząć od żużla, klub zaczął natychmiast działać.
- Pech nas nie omija, więc podjęcie kroków jest konieczne. Wzmocnienie na pewno nam się przyda. Zrobię wszystko, żeby załatać chociaż jedną dziurę. Ciągle walczymy o play-off, więc trzeba się mobilizować - mówi nam prezes Jerzy Kanclerz.
Szef klubu z Bydgoszczy zdradza, że obecnie bierze pod uwagę trzech żużlowców. Podaje również jedno nazwisko.
- Mogę potwierdzić, że jednym z kandydatów jest Daniel Jeleniewski. Nie mogę jednak powiedzieć nic więcej, bo rozmowy są w toku. Zobaczymy, co się wydarzy. Niebawem powinny zapaść konkretne decyzje. Wtedy będzie można rozmawiać o konkretach - przyznaje Kanclerz.
Prezes Abramczyk Polonii nie ma wątpliwości, że działać trzeba szybko, bo już w niedzielę jego drużyna zmierzy się na własnym torze z Aforti Startem Gniezno. Jeśli bydgoszczanie chcą podtrzymać szanse na awans do czwórki, to muszą wygrać.
- Zrobimy wszystko, by tak się stało. Doskonale wiemy, że to spotkanie ma kluczowe znaczenie, bo później mamy dwa trudne wyjazdy do Gniezna i Łodzi. Będziemy walczyć - podsumowuje.
Zobacz także:
Zła seria Fogo Unii wróciła po pięciu latach
ZOBACZ WIDEO Pawlicki mówi o rywalizacji ze Zmarzlikiem, nagonce na niego i ostrej jeździe