Żużel. Ciąg dalszy skandalu w Rzeszowie. Trener gospodarzy prezentuje dowody

Nie milkną echa po skandalu, jaki miał miejsce w niedzielę w meczu 2. Ligi Żużlowej pomiędzy 7R Stolaro Stalą Rzeszów a OK Bedmet Kolejarzem Opole. Nowe światło na sprawę walkowera rzucają dowody przedstawione przez trenera Michała Widerę.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Michał Widera WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Michał Widera
Niedzielny mecz 2. Ligi Żużlowej pomiędzy 7R Stolaro Stalą Rzeszów a OK Bedmet Kolejarzem Opole nie doszedł do skutku. Goście wygrali go walkowerem 40:0, po tym jak jury zawodów i sędzia Jerzy Najwer ocenili tor przy ul. Hetmańskiej jako nieregulaminowy.

Chociaż od tamtych wydarzeń minęło już kilka dni, to sprawa nadal budzi spore emocje w środowisku żużlowym. Nowe światło na sprawę rzuca trener gospodarzy, Michał Widera. Ten jeszcze w niedzielę mówił, że nad ranem jury oceniło tor jako nadający się do jazdy, po czym kilkadziesiąt minut później zmieniło zdanie.

Widera poszedł za ciosem i zaprezentował na Facebooku kalendarium zdarzeń z soboty i niedzieli, a wszystko wzbogacił zdjęciami. Widać na nich, że w sobotę w okolicach stadionu w Rzeszowie padał deszcz (godz. 14.38).

ZOBACZ WIDEO Zmiana, która przyniosła efekt. Bartosz Smektała o tym co pomogło mu poprawić wyniki

W niedzielę o godz. 6.08 trener rzeszowskich "Żurawi" wjechał na stadion, a o godz. 8.35 zakończyło się posiedzenie jury zawodów. Jako że tor został zatwierdzony i zaprotokołowany jako regulaminowy, to o godz. 8.38 Widera udał się do hotelu, aby się przebrać i przygotować do zawodów. Na obiekt przy ul. Hetmańskiej wrócił o godz. 9.22.

"Czas pobytu poza stadionem 44 minuty. W tym czasie tor stał się NIEREGULAMINOWY" - napisał Widera na Facebooku.

Trener rzeszowskiej drużyny zdobył też potwierdzenie sobotnich opadów w Zakładzie Meteorologii, Klimatologii i Ochrony Atmosfery.

"Uprzejmie informuję, że w dniu 5.06.2021 na najbliżej położonej stacji pomiarowej Rzeszów-Jasionka opady atmosferyczne występowały w godzinach porannych oraz popołudniowych. W godzinach 13:40-15:10 na stacji zarejestrowano intensywne opady burzowe, które chwilami osiągały charakter ulewny. Łączna suma opadów za cały epizod opadowy wynosiła 18,5 mm, przy czym 1 mm odpowiada 1 litrowi wody na m2 powierzchni" - czytamy w komunikacie przedstawionym przez Widerę.

"Na torze od środy do piątku odbyły się 4 treningi tj. 11 h jezdnych z 20 zawodnikami z różnych klubów. Nie było żadnych problemów z torem" - dodał Widera.

Szkoleniowiec drużyny z Rzeszowa przypomniał też, jakie kompetencje posiada komisarz toru w myśl regulaminu. "W czasie swojego pobytu na stadionie, komisarz toru nadzoruje prace podejmowane przez organizatora i ma obowiązek interweniować o ile stwierdzi, że organizator przygotowuje tor niezgodnie ze sztuką lub bez uwzględnienia panujących warunków pogodowych oraz prognozy pogody (np. używanie głębokich bron w przypadku zagrożenia opadami, itp.)" - czytamy w przepisach.

"Więcej nie skomentuję, bo grzecznie czekamy na sprawiedliwy wyrok po odwołaniu, który klub wczoraj wysłał do GKSŻ" - podsumował Widera.

Czytaj także:
Więcej kibiców na meczach już w weekend?
Ljung miał więcej ofert. Chcieli go nie tylko w Gnieźnie

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy mecz w Rzeszowie należałoby powtórzyć?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×