Żużel. W Grudziądzu pod okiem Kościechy rośnie talent. Za rok postawią na niego w PGE Ekstralidze

Materiały prasowe / Marcin Karczewski / GKM Grudziądz / Na zdjęciu: Wiktor Rafalski
Materiały prasowe / Marcin Karczewski / GKM Grudziądz / Na zdjęciu: Wiktor Rafalski

Wiktor Rafalski to kuzyn Pawła Przedpełskiego. 15-latek, który ma podpisany trzyletni kontrakt z ZOOLESZCZ DPV Logistic GKM-em, zdobył w poniedziałkowej rundzie DMPJ 12 punktów. W Grudziądzu mówią, że już w sezonie 2022 dostanie szansę w lidze.

Młody Wiktor Rafalski zdobył w poniedziałek 12 punktów. W świetnym stylu wygrał cztery z pięciu swoich wyścigów. W pokonanym polu pozostawił wielu zdecydowanie bardziej doświadczonych żużlowców. Jego plecy oglądali między innymi Michał Gruchalski czy Karol Żupiński.

- Można powiedzieć, że to nasz wychowanek. Jeździ od około dwóch lat. Wcześniej trenował na motocrossie. Sprowadził go do nas Robert Kościecha, bo pochodzą z tych samych stron. To kuzyn Pawła Przedpełskiego - mówi prezes ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz Marcin Murawski.

Rafalski jest jednym z przykładów, że do żużla można pozyskać zawodników, którzy wcześniej trenowali inne sporty motorowe. - Nasz trener uważnie obserwuje chłopaków, którzy startują na pitbike'ach i motocrossie. Niedawno nawiązywaliśmy nawet oficjalną współpracę z klubem z Brodnicy - wyjaśnia Murawski.

Rafalski ma 15 lat. Na razie zbiera doświadczenie w DMPJ. W tym roku w PGE Ekstralidze nie pojedzie. Będzie mógł to zrobić dopiero w przyszłym sezonie. Oczywiście, przy założeniu, że grudziądzanie utrzymają się w elicie. - Wiktor 16 lat skończy w grudniu, więc musimy uzbroić się jeszcze w cierpliwość. W przyszłym roku chcemy dać mu jednak szansę, bo ma papiery na dobrego żużlowca. Wypożyczenia do niższej klasy rozgrywkowej w sumie nie rozważamy - tłumaczy Murawski.

Pojawienie się młodego Rafalskiego to ważny moment dla działaczy GKM-u Grudziądz, bo do tej pory część kibiców zarzucała klubowi, że tylko pięknie opowiada o szkoleniu, a efektów pracy Roberta Kościechy nie widać. Klub apelował jednak o cierpliwość. Tłumaczył cały czas, że praca z młodzieżą to proces i na owoce trzeba poczekać. Teraz w końcu je widać.

- Wiktor jest zawodnikiem, którym od początku zajmuje się Robert Kościecha. To dlatego cały czas mówiłem, że trenera będziemy oceniać na podstawie osiągnięć żużlowców, z którymi zaczynał pracę od podstaw. Jej efekty są powoli widoczne. Uważam, że od tej pory powoli będziemy je widzieć, bo w kolejce czekają już następni - podsumowuje Murawski.

Zobacz także:
Mocne oświadczenie prezesa Stali
Zmiany w terminarzu PGE Ekstraligi

ZOBACZ WIDEO Pawlicki mówi o rywalizacji ze Zmarzlikiem, nagonce na niego i ostrej jeździe

Źródło artykułu: