[color=#000000]
Zmazać plamę z Częstochowy. Takie zadanie będzie przyświecać lubelskim żużlowcom w spotkaniu przeciwko Moje Bermudy Stal Gorzów. Przed tygodniem kibice Motoru pojechali do Częstochowy z nadzieją na widowisko i pozytywny rezultat. Bardzo się zawiedli, bo spod Jasnej Góry nie udało się wywieźć nawet bonusa (przegrana 34:56), a poza Mikkelem Michelsenem nikt nie zaprezentował optymalnej formy. Zwycięstwo Włókniarza za trzy sprawia, że ścisk w tabeli jest jeszcze większy, a lublinianie nie mają prawa wpadki na swoim torze. [/color]
W rundzie zasadniczej, przy Alejach Zygmuntowskich Motor ma jeszcze przed sobą trzy spotkania. Gorzowianie, czyli wicemistrz Polski z ubiegłego roku będą najtrudniejszym rywalem. Wysoki wynik wywalczony przez żużlowców Stanisława Chomskiego w pierwszym meczu (52:38) sprawia, że bonus dla zespołu z Lublina może być arcytrudnym zadaniem, choć z przeszłości wiemy, że Koziołki już takich rzeczy dokonywały. Jednak, jeśli marzy się o wejściu do play-off, trzeba wznieść się na wyżyny swoich umiejętności.
[color=#000000]Już od ubiegłego sezonu w Lublinie przywiązują dużą uwagę do przygotowania nawierzchni. Ciężka praca daje efekty i przez ostatnich jedenaście spotkań Motor przegrał raptem jeden raz (w ubiegłym sezonie), a miało to miejsce w starciu z ekipą z Częstochowy (39:51). Wtedy jednak w zwycięstwie przeszkodził deszcz. Ten wynik sprawił, że marzenia Motoru o pierwszej czwórce prysła jak bańka mydlana.
ZOBACZ WIDEO To nie sprzęt był problemem Kacpra Woryny. Żużlowiec tłumaczy skąd wzięły się jego słabe wyniki
[/color]
Przygotowany pod gospodarzy, powtarzalny tor to bez wątpienia atut Motoru Lublin. W tym sezonie lublinianie osiągają na własnym torze średnio 50 punktów (rok temu było jeszcze lepiej - 51,7 pkt na mecz). Przyjezdni mają problemy z odczytaniem nawierzchni, niech świadczy o tym pojedynek z wrocławską Spartą, gdzie gwiazdy pokroju Macieja Janowskiego czy Artioma Łaguty nie miały na początku recepty na lubelskich żużlowców. Maciejowi Kuciapie i Jackowi Ziółkowskiemu marzy się powtórka sprzed roku i wygrana 53:37.
Działacze z Lublina zdają sobie sprawę, że limit wpadek został wyczerpany. Motor u siebie, a na wyjeździe to zupełne przeciwieństwa. I kto wie, czy brak bonusu w Częstochowie albo któreś ze spotkań wyjazdowych nie okaże się dla lublinian kluczowe.
Awizowane składy:
Motor Lublin:
9. Grigorij Łaguta
10. Krzysztof Buczkowski
11. Jarosław Hampel
12. Mark Karion
13. Mikkel Michelsen
14. Wiktor Lampart
15. Mateusz Cierniak
Moje Bermudy Stal Gorzów:
1. Szymon Woźniak
2. Anders Thomsen
3. Martin Vaculik
4. Rafał Karczmarz
5. Bartosz Zmarzlik
6. Wiktor Jasiński
7. Kamil Nowacki
Początek spotkania:13 czerwca (niedziela), godz. 16:30
Sędzia: Krzysztof Meyze + asystent Rafał Kobak
Komisarz toru: Arkadiusz Kalwasiński
Wynik pierwszego spotkania: [color=#000000]52:38 dla Moje Bermudy Stali
Zobacz także:
Żużel. W Poznaniu jest jedyna taka drużyna w Polsce. Ten przepis wykorzystują z nawiązką
Żużel. Kołodziej zaryzykował przed decydującym biegiem. Opowiedział o sporych zmianach
[/color]