Karambol miał miejsce na drugim wirażu pierwszego okrążenia w momencie, gdy para ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz jechała na podwójnym prowadzeniu. Wtedy Nile Tufft uderzył w tylne koło Denisa Zielińskiego.
Obaj młodzieżowcy wylądowali na torze, motocykl Zielińskiego poleciał z kolei za bandę, znalazł metę w strefie bezpieczeństwa.
O ile Zieliński szybko się pozbierał, o tyle Tufft opuścił tor na noszach. Na nich medycy wpakowali go do karetki. Ta udała się do szpitala.
- Informacja jest taka, że Tufft trzymał się za prawy bark. Jest podejrzenie urazu obręczy barkowej - przekazał Łukasz Benz z nSport+.
- Nawet tak młodemu zawodnikowi, który ma jakieś zaległości, nie wolno w ten sposób jechać. Żużlowiec jadący z przodu nie widzi, co się dzieje za nim - analizował w studiu nSport+ Tomasz Gollob.
Sam miałem taki wypadek w Grand Prix w Sztokholmie, gdy wjechał we mnie Woffinden. Tak nie wolno jechać, tym bardziej, że grudziądzki tor nakazuje podróżowanie po krawężniku. Tufft wszedł w łuk tak, jakby chciał pojechać po zewnętrznej - komentował były mistrz świata.
Sędzia wykluczył Nile Tuffta z 2. biegu.
Zobacz też:
Żużel. Niels Kristian Iversen przekazał wieści ze szpitala. Nie jest dobrze
Żużel. Witold Skrzydlewski po meczu z Arged Malesą. Mówi, że Orzeł nie jest pewny utrzymania w lidze
ZOBACZ WIDEO To nie sprzęt był problemem Kacpra Woryny. Żużlowiec tłumaczy skąd wzięły się jego słabe wyniki