W poniedziałek o godz. 18 wydarzenia w świecie żużlowym zeszły na dalszy plan w związku z rozpoczęciem Euro 2020 przez reprezentację Polski. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem w starciu ze Słowacją wsparcie Biało-Czerwonym okazał Tomasz Gollob. "Jesteśmy z Wami" - zapewnił żużlowy mistrz świata z sezonu 2010.
Niestety, wsparcie Golloba i milionów Polaków nie wystarczyło. Nasza reprezentacja rozpoczęła Euro 2020 od porażki ze Słowacją 1:2 (szczegóły TUTAJ).
Bartosz Zmarzlik za to zaczepiał Martina Vaculika i pytał, kto wygra poniedziałkowy mecz. "No Bartas, ten mecz będzie naprawdę emocjonujący, te dwa kraje są dla mnie bliskie, wiec chciałbym żeby był remis" - odpisał dwukrotnemu mistrzowi świata zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów ze Słowacji. Vaculik nie trafił jednak z rezultatem, choć podejrzewamy, że nie jest smutny z tego powodu.
Kciuki za polskich piłkarzy w poniedziałek trzymała też Betard Sparta Wrocław. Cóż, może w najbliższą sobotę, gdy rywalem Biało-Czerwonych będzie Hiszpania, nasi reprezentanci będą mieć więcej szczęścia.
"Całym sercem z naszą Reprezentacją" - ogłosił z kolei Piotr Pawlicki. Zawodnik Fogo Unii Leszno, który ostatnio ma problemy w PGE Ekstralidze, w poniedziałek z całych sił wspierał Biało-Czerwonych. Najpewniej podobnie będzie przy okazji kolejnych spotkań Polaków na Euro 2020.
Jednak nie samym Euro 2020 kibic żyje. Zwłaszcza ten żużlowy. W niedzielę w PGE Ekstralidze obserwowaliśmy ciekawy mecz pomiędzy ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em Grudziądz a Marwis.pl Falubazem Zielona Góra. Zawody zakończyły się remisem 45:45, a do historii przejdzie wydarzenie sprzed startu piętnastej gonitwy. Wtedy kierownik startu zahaczył swoim brzuchem o Patryka Dudka i Nickiego Pedersena.
Dudek podszedł do sytuacji z dystansem i czeka na memy od kibiców.
Z kolei Pedersen ograniczył się do wrzucenia filmu z całego zajścia. Gdyby kierownik startu mocniej przeszkodził trzykrotnemu mistrzowi świata, najpewniej zobaczylibyśmy furię, jaką już niejednokrotnie prezentował 44-latek.
"Sezon grillowy rozpoczęty" - ogłosił jeszcze przed meczem z eWinner Apatorem Toruń kapitan wrocławskiej Betard Sparty, Maciej Janowski. 29-latek w ostatnim okresie sam "grilluje" swoich rywali. Nawet po przegranych startach z łatwością rozprawia się z konkurentami na trasie. Efekt? Janowski w tej chwili ma najwyższą średnią w PGE Ekstralidze.
Betard Sparta Wrocław jest obecnie liderem PGE Ekstraligi, co jest zasługą nie tylko Macieja Janowskiego, ale też Artioma Łaguty i Taia Woffindena. Patrząc na to jak wyglądają rozmowy motywacyjne w ekipie ze stolicy Dolnego Śląska, świetna dyspozycja żużlowców nie powinna dziwić.
Czytaj także:
Matej Zagar przybliżył ich do utrzymania
Trener GKM-u zdradza, co zawiodło w meczu z Falubazem
ZOBACZ WIDEO To nie sprzęt był problemem Kacpra Woryny. Żużlowiec tłumaczy skąd wzięły się jego słabe wyniki