PGE IMME im. Zenona Plecha to zawody, w których udział bierze sama ekstraligowa śmietanka. W gronie faworytów przed turniejem upatrywano m.in. Leona Madsena, ale Duńczyk po jednym wyścigu wycofał się z zawodów. To pokłosie upadku podczas 1. finału SEC w Bydgoszczy.
Już w środę po zawodach Duńczyk mówił o tym, że mocno ucierpiało jego lewe kolano i najprawdopodobniej będzie potrzebował kilku dni przerwy, które spożytkuje na rehabilitację i regenerację. W piątek podjął próbę jazdy w PGE IMME, ale ból okazał się silniejszy od ambicji zawodnika.
- Odczuwam mocny ból w kolanie. Gdybym nie spróbował jazdy dzisiaj, musiałbym pauzować przez 15 dni. Podjąłem więc próbę, ale jeszcze podkręciłem kolano w tym jednym biegu i nie jest dobrze. Starałem się, ale musiałem się wycofać - mówił Leon Madsen w rozmowie z Mateuszem Kędzierskim na antenie nSport+.
- Teraz muszę obłożyć nogę lodem i przejść leczenie razem z moim fizjoterapeutą. Wszystko po to, by być gotowym na następne zawody ligowe z Falubazem w przyszłą niedzielę. Czasu nie mam dużo, ale zrobię wszystko, by wspomóc moją drużynę - kontynuował kapitan Eltrox Włókniarza Częstochowa.
Kibicom drużyny z Częstochowy pozostaje trzymać kciuki za szybki powrót do zdrowia swojego lidera. Bez niego biało-zielonym będzie bardzo trudno wygrać w Zielonej Górze, a z racji tego, że Eltrox Włókniarz walczy o wejście do fazy play-off, brak wygranej w Grodzie Bachusa oddali ich od celu.
Czytaj również:
-> Ile pieniędzy dostanie za rok beniaminek PGE Ekstraligi? Znamy odpowiedź!
-> Kara dla Fogo Unii za przymykanie kuchni i tajemniczego byka!
ZOBACZ WIDEO Wyraźny progres u Pawła Przedpełskiego. Co stoi za jego odmianą?