- Żegnam się ze Złotym Kaskiem. To mój ostatni występ w tym turnieju - powiedział przed kamerami nSport+ Piotr Protasiewicz. - Wiemy, jaka jest sytuacja. Nie mam już 20 lat. Jestem dużo bliżej niż dalej. W tym roku najważniejsze są dla mnie występy ligowe i na tym się przede wszystkim skupiam - dodał kapitan ekipy z Zielonej Góry.
Ta wypowiedź wystarczyła, żeby ruszyły spekulacje na temat przyszłości 46-letniego żużlowca. Od razu pojawiły się głosy, że Protasiewicz między wierszami dał do zrozumienia, że po sezonie 2021 zakończy karierę. - Nie łączyłbym tej wypowiedzi z tym, co będzie dalej - mówi nam Wojciech Domagała, szef Marwis.pl Falubazu.
- Piotr od jakiegoś czasu jest świadomy, że będzie trzeba podjąć określone decyzje. Na ten moment nie rozmawialiśmy z nim w ogóle o kończeniu kariery. Takich ustaleń nie ma. Jeśli przegadamy temat, to ogłoszą go obie strony. Zaznaczam jednak wyraźnie, że nie wyciągałbym tak daleko idących wniosków na podstawie jednej wypowiedzi podczas Złotego Kasku. Ta burza jest zupełnie niepotrzebna. Jesteśmy w trakcie rozgrywek i na tym skupiamy. Później usiądziemy i zapytamy kapitana, czego chce i jak to widzi. Tak samo było zresztą w tym roku. Po drodze też pojawiały się plotki, że Piotr odejdzie z Falubazu, bo się z nami nie dogada, a porozumienie było zawarte znacznie wcześniej. Jesteśmy w drugiej połowie czerwca i takie spekulacje nie mają na razie sensu - podsumowuje Wojciech Domagała.
Zobacz także:
Trener GKM-u miał wypadek
Chomski o Kasprzaku i Bartkowiaku
ZOBACZ WIDEO Przyjaźń mistrzów świata. Tomasz Gollob: Bartosza wyróżnia ciężka praca i konsekwencja