- Nastroje przed finałem są dobre i bardzo bojowe. Jesteśmy dobrze przygotowani i jedziemy to wygrać - powiedział Marek Cieślak w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. Trenera kadry i Atlasa Wrocław cieszy się z tego, że w przygotowania zespołu włączyły się Polski Związek Motorowy i Główna Komisja Sportu Żużlowego. - Jedziemy bardzo ładnie ubrani, mamy reprezentacyjne kewlary i obszycia motocykli. Muszę przyznać, że PZM i GKSŻ z Piotrem Szymańskim stanęli na wysokości zadania.
Przeciwnikami Polaków będą Szwedzi, Czesi i reprezentacja gospodarzy, ale Marek Cieślak nie boi się rywali. - Grupa, która pojedzie w finale jest bardzo dobra. Pawlicji, Janowski, Musielak, Dudek i Lampart to zawodnicy utalentowani i objeżdżeni, część z nich wystąpi w finale Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów w Gorzowie - zdradził trener. - Dlatego muszę przyznać, że nawet nie do końca wiem z kim będziemy jeździć. W większości są tam nazwiska nie za dobrze mi znane.
W niedzielę o godz. 10 odbędzie się oficjalny trening, ale Cieślak nie obawia się, że tor może sprawić jego podopiecznym jakieś problemy. - Większość z chłopaków już tam jeździła. Dobrze, że w tym tygodniu mieliśmy Ligę Juniorów w Toruniu i Gdańsku, bo są to tory, gdzie trzeba jechać podobną techniką, jak w Holsted. Duński tor jest krótki, ma 300 metrów, jest bardzo przyjemny do jazdy, nie powinno być z nim żadnych problemów - zakończył.
Początek niedzielnych zawodów o godz. 14. Tytułu sprzed roku bronią Szwedzi, którzy w Rawiczu pokonali Niemców i Duńczyków. Polacy w tamtych zawodach zajęli 4. miejsce.