Holsted szczęśliwe po raz drugi

Polscy żużlowcy są na najlepszej drodze do drużynowego hat-tricka w tym sezonie. Po zwycięstwie w DPŚ, w niedzielę biało-czerwoni sięgnęli po złoto w DMEJ, a przed nimi jeszcze finał DMŚJ w Polsce. Znów szczęśliwe dla naszych zawodników okazało się duńskie Holsted.

W tym artykule dowiesz się o:

Przypomnijmy - 21 września 2008 roku w Holsted biało-czerwoni w składzie Michał Mitko, Artur Mroczka, Grzegorz Zengota, Maciej Janowski i Daniel Pytel wygrali finał Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. W niedzielę Przemysław Pawlicki, Dawid Lampart, Patryk Dudek, Sławomir Musielak i znów Janowski okazali się najlepsi w finale Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów w Holsted.

Oba turnieje w tym niewielkim miasteczku miały podobny przebieg. Były niezwykle dramatyczne i za każdym razem szczęśliwe dla Polaków. Naszych zawodników do zwycięstwa poprowadził dwa razy trener Marek Cieślak. Co ciekawe, w obu przypadkach biało-czerwoni złote medale zapewnili sobie dopiero w ostatnich biegach.

W ubiegłym roku w finale DMŚJ przed ostatnim biegiem nasi żużlowcy mieli 38 punktów, a Dania 39. By zdobyć złoto, Michał Mitko musiał nie tylko pokonać Petera Kildemanda, ale także by uniknąć biegu barażowego - być na mecie "dwa oczka wyżej niż Duńczyk". Rybniczanin wykonał swój plan perfekcyjnie i był drugi. Ostatnia lokata Kildemanda spowodowała, że na stadionie w Holsted odegrano Mazurka Dąbrowskiego.

W niedzielnym finale DMEJ Polacy niemal przez całe zawody gonili Szwedów, by przed ostatnim wyścigiem wyjść na 1-punktowe prowadzenie. W ostatnim wyścigu jechali najlepsi zawodnicy wszystkich ekip, więc tak naprawdę wszystko było możliwe. Maciej Janowski nie dał jednak wyrwać Polakom złotego medalu i wygrał ostatni bieg. Za jego plecami przyjechał najgroźniejszy rywal - Szwed Simon Gustafsson.

Drugi złoty medal w Holsted w przeciągu 11 miesięcy stał się zatem faktem. Polacy w tym sezonie mogą wygrać wszystkie "drużynówki", gdyż mają już na swoim koncie zwycięstwa w DPŚ i DMEJ. Przed biało-czerwonymi jest jeszcze gorzowski finał DMŚJ, gdzie będziemy zdecydowanymi faworytami do złota.

Komentarze (0)