Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

Żużel. Czy los wysyła sygnały Nickiemu Pedersenowi? Duńczyk zabrał głos ws. końca kariery

Nicki Pedersen po raz kolejny w ostatnim okresie zanotował groźny upadek. Tym razem trzykrotny mistrz świata nie doznał złamań, ale jest mocno obolały. Czy to sygnał od losu, by zakończyć karierę? 44-latek ma swoje zdanie na ten temat.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
upadający Nicki Pedersen WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: upadający Nicki Pedersen
Nicki Pedersen w tym sezonie jest zdecydowanym liderem ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz i jako jedyny zawodnik w tej ekipie może się pochwalić średnią na poziomie powyżej 2 punktów na bieg. Jednak od pewnego czasu Duńczyk nie ma szczęścia do upadków i kontuzji.

Tylko w tym sezonie Pedersen zanotował groźnie wyglądający upadek w turnieju finałowym SEC, co zakończyło się dla niego urazem kolana. Pomimo bólu 44-latek nie zrezygnował z kolejnych występów, ale we wtorek znów był zaangażowany w poważny karambol w PGE Ekstralidze.

- To był naprawdę poważny wypadek. To było szalone. Czułem się tylko pasażerem w tej sytuacji. To tak, jakbym zjeżdżał z kolejki górskiej bez zapiętych pasów bezpieczeństwa - tak karambol z wtorkowego meczu przeciwko eWinner Apatorowi Toruń w "Ekstrabladet" opisał były mistrz świata.

ZOBACZ WIDEO Żużlowiec Falubazu odpiera zarzuty po ostatnim meczu: Nie spanikowałem

Zawodnik ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u trafił do grudziądzkiego szpitala, gdzie przeszedł badania, które wykluczyły złamanie. Gdy Pedersen leżał w lecznicy, odezwał się do niego Kenneth Bjerre. Klubowy kolega określił wypadek "szokującym". - Leżałem na torze i w ogóle się nie ruszałem. Po uderzeniu w bandę zgasło mi światło. Byłem w takim stanie kilka minut - zdradził Pedersen.

Duński żużlowiec zdradził, że ma objawy wskazujące na wstrząśnienie mózgu. Szacuje przy tym, że w momencie wypadku jego motocykl był rozpędzony do ok. 120 km/h. - Gdy uderzasz głową o tor przy takiej prędkości, to zadawanie pytań "co tam się stało?" nie pomaga. Nie można za dużo myśleć o tym zdarzeniu - stwierdził.

Pedersen wypisał się ze szpitala na własne żądanie i poleciał do Hiszpanii, aby wspólnie z dziewczyną kontynuować proces wyboru mieszkania. 44-latek ma krwiaka w okolicach wątroby, ale bagatelizuje ten fakt. - Znam swoje ciało. Wiem, że jak nadal będzie bolało, to muszę znów iść do szpitala - dodał.

Pomimo fatalnego wypadku w Grudziądzu, żużlowiec nie uważa, aby los wysyłał mu sygnały dotyczące zakończenia kariery. - Jestem pozytywną osobą i staram się odpowiednio odwrócić takie sytuacje. Jeśli w wieku 44 lat mogę wpaść w bandę i niczego złamać, to dobrze. Najwidoczniej moje ciało nadąża jeszcze - skomentował.

Pedersen w najbliższych dniach zamierza regularnie korzystać z usług fizjoterapeuty. - Na szczęście mam dziewięć dni do kolejnego występu - podsumował zawodnik, który jest pewien, że w tym czasie powróci w 100 proc. do zdrowia.

Czytaj także:
Dwa mecze w PGE Ekstralidze zdecydują, kto straci miliony
Nowe informacje na temat Jacka Holdera

Kup bilet na 2023 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland – Warsaw. Kliknij tutaj i przejdź na stronę sprzedażową! -->>

Czy ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz utrzyma się w PGE Ekstralidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
Zgłoś błąd
WP SportoweFakty
Komentarze (7)
  • RECON_1 Zgłoś komentarz
    Skoro lecinobehrzec mieszkanko to nie jest tak zle,a pare sezonow jeszce pojezdzi,hiszpania tania nie bedzie:)
    • Bonzo65 Zgłoś komentarz
      Takich rekinów jakim jest dzik będzie brakowało , profesjonalista w każdym calu , nigdy nie odpuszcza średnie w ostatnich latach mówią same za siebie a że ma taki a nie inny charakter
      Czytaj całość
      ,ja go za to wszystko lubię i szanuję ,jak zakończy karierę to żużel bez niego będzie smutny,a następcy takiego kozaka na dzień dzisiejszy nie widzę, zdrowia dzikodem.
      • mentikk Zgłoś komentarz
        @kiler1 zgadzam się. Nie trawię typa totalnie. Ale kozak z niego jest. Mimo wszystko wolałbym, żeby już go na torze nie było. Niech spędzi emeryturkę w tym swoim nowym mieszkanku w
        Czytaj całość
        Hiszpanii :)
        • kiler 1 Zgłoś komentarz
          Można go lubić albo nie ale to jest mega kozak.
          • szprot Zgłoś komentarz
            jak skończy karierę to nie będzie komu beniaminków ratować
            • Tommy DeVito Zgłoś komentarz
              Nikuś to jest prawdziwy kocur za ten charakter go cenię, świetny rocznik który zobowiązuje ;) Zdrowia życzę.
              Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
              ×
              Sport na ×