Żużel. "Polonia trochę wybiła nam żużel z głowy". Rozbity Start dostał kolejny cios w postaci kontuzji!

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kevin Fajfer
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kevin Fajfer

Aforti Start Gniezno rozbity w Bydgoszczy. Abramczyk Polonia nie dała czerwono-czarnym żadnych szans i wygrała 62:28. Na domiar złego gnieźnianie zostali dobici kontuzją Kevina Fajfera.

- Byliśmy słabsi. Bydgoszcz była zdecydowanie lepszą drużyną - pod każdym względem. Udowodniła swoją moc na torze. My musimy dalej pracować na to, by jeszcze w tym sezonie godnie występować. Na pewno w niedzielę mamy najbliższą okazję do rehabilitacji na torze w Gdańsku i zrobimy wszystko, by tak się stało - zapewnia w rozmowie z WP SportoweFakty menedżer Aforti Startu Gniezno Rafael Wojciechowski.

Czerwono-czarni mają już tylko iluzoryczne szanse na awans do play-offów. Mimo to opiekun zespołu podkreśla, że jeszcze sezonu na straty nie spisuje.

- Niczego nie spisujemy na straty, bo jedzie się dla sportu, dla zwycięstw i dla kibiców. Na pewno dopóki możemy jechać, to w każdym meczu powalczymy. W najbliższym spotkaniu o rehabilitację, a w kolejnym - z Ostrowem - będziemy chcieli jak najlepiej wypaść przed naszą publicznością. Później, przed ostatnią kolejką, możemy mówić o tym, jakie są szanse - czy matematyczne, czy nie. Na razie o tym nie myślimy, bo tak naprawdę Polonia trochę wybiła nam żużel z głowy - dodaje.

ZOBACZ WIDEO Jest objawieniem PGE Ekstraligi, ale ma problem ze zrobieniem... pompki. Wszystko przez jeden upadek

Mecz w Bydgoszczy to nie tylko srogie lanie dla Startu. Zespół ma też zmartwienie w postaci kontuzji Kevina Fajfera.

- Kevin Fajfer raczej ma dosyć poważną kontuzję, ale jeszcze nie znamy szczegółów. Prawdopodobnie będzie potrzebna operacja, ale szczegóły dopiero będziemy znać rano. W tej chwili jest w szpitalu. Mam nadzieję, że te złe wieści się nie potwierdzą. Nie znam się dokładnie na medycynie, ale to jest jakieś więzadło barkowo-obojczykowe. Jest jakieś uszkodzenie tutaj - kontynuuje Wojciechowski.

A co z Peterem Kildemandem, który nie kontynuował jazdy po upadku w swoim drugim biegu? - Peter Kildemand prawdopodobnie będzie zdolny do jazdy w niedzielę. Też potrzebuje lekkiego zabiegu u rehabilitanta, ale mamy wielką nadzieję, że do niedzieli będzie wyleczony - podsumowuje menedżer czerwono-czarnych.

Czytaj także:
Żużel. Polonia wypchnęła Wybrzeże z pierwszej czwórki. Zobacz tabelę i statystyki eWinner 1. Ligi
Żużel. Maciej Janowski zabrał głos przed Grand Prix. "Ludzie mogą mówić wiele rzeczy"

Źródło artykułu: