Żużel. Maciej Janowski w finale z piekła do nieba. Ogromne emocje w Pradze

Twitter / speedwayGP / Na zdjęciu od lewej: Maciej Janowski, Artiom Łaguta, Fredrik Lindgren
Twitter / speedwayGP / Na zdjęciu od lewej: Maciej Janowski, Artiom Łaguta, Fredrik Lindgren

Maciej Janowski był o krok od zwycięstwa w kolejnym turnieju GP w Pradze, chociaż wystartował bardzo źle. Pokazał jednak wielka klasę i zajął drugie miejsce. W półfinałach po własnym błędzie odpadł Bartosz Zmarzlik.

Trzeci dzień rywalizacji w Pradze i trzeci sposób przygotowania toru - w piątek o jego odpowiednie namoczenie zadbał Phil Morris, w sobotę warunki dyktowały opady deszczu, a w niedzielę nawierzchnia znów zmieniła swoje oblicze. - Pola są bardziej wyrównane. Jak masz dobry start, to masz szansę - komentował w Canal+ Artiom Łaguta, który zwracał uwagę na to, że warunki są bardziej sprawiedliwe niż w strugach deszczu w sobotę.

- Krawężnik jest gumowy i przyczepny. Nie ma nawet, co jechać po zewnętrznej - dodawał Łaguta. Rosjanin znalazł się w gronie żużlowców, którzy zyskali na przeniesieniu zawodów z soboty na niedzielę. Dzień wcześniej po trzech gonitwach miał 4 punkty, tym razem - 6.

Pragę przeklinać mógł za to Anders Thomsen. Duńczyk sobotni wieczór rozpoczął od upadku, podobnie było w niedzielę. Dość powiedzieć, że z powodu bólu debiutujący w SGP zawodnik nawet nie dojechał do mety. Później Thomsen zachwycał jednak jazdą i chociaż zakończył fazę zasadniczą efektownym upadkiem na starcie, to wjechał do półfinałów. Happy endu jednak nie było, bo 27-latek nie awansował do wyścigu finałowego.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Maciej Janowski czuje, że zbudował wielką przewagę nad światem, ale chciałby mieć tego efekty

Zmiana warunków w stolicy Czech nie miała większego wpływu na postawę Biało-Czerwonych. Maciej Janowski i Bartosz Zmarzlik od pierwszej gonitwy pokazywali, że chcą stanąć na Markecie na najwyższym stopniu podium. Wrocławianin mógł przeżyć chwilę zwątpienia w środku zawodów, gdy w dwóch kolejnych gonitwach zdobył tylko punkt. Zmiana motocykla w końcówce pozwoliła mu jednak odzyskać szybkość.

Z kolei aktualny mistrz świata udowodnił, że nie ma dla niego pozycji straconych. Nawet po przegranych startach potrafił gonić do upadłego rywali, o czym przekonał się chociażby Martin Vaculik w ostatniej serii rundy zasadniczej.

Podobnie jak to miało miejsce w piątek, z grona Polaków tylko Janowski zdołał wjechać do wielkiego finału. Zmarzlik mógł sobie pluć w brodę, bo w półfinale wygrał moment startowy, ale w pierwszym łuku dał się wyprzedzić Emilowi Sajfutdinowowi oraz Fredrikowi Lindgrenowi. Pomimo szalonych ataków, gorzowianin nie był w stanie przedrzeć się przed Szweda. - To był mój błąd, ale to już jest historia. Lecimy dalej - stwierdził Zmarzlik.

Finalnie dostaliśmy skład finału niemal identyczny jak w piątek - jedyną zmianą było pojawienie się Łaguty w miejsce Woffindena. Brytyjczyk, obok Bartosza Zmarzlika i Leona Madsena, był jednym z największych przegranych niedzielnego turnieju. - Nie byliśmy wystarczająco szybcy. Pracujemy ciągle nad tym. Mając takie doświadczenie, nie powinienem był znaleźć się w sytuacji, w której byłem - mówił później Woffinden w Canal+, który razem z Madsenem nawet nie wszedł do półfinałów.

Biało-Czerwonym w finale marzyła się powtórka z piątku, ale Janowski zaspał pod taśmą. Po fatalnym starcie wrocławianin wydawał się być bez szans, ale ostatecznie z czwartego miejsca przedarł się na drugie. Ze zwycięstwa cieszył się jego klubowy kolega z Betard Sparty Wrocław - Artiom Łaguta, który sam na trasie wyprzedził Emila Sajfutdinowa.

W klasyfikacji generalnej SGP prowadzi obecnie Janowski z 38 punktami (szczegóły TUTAJ). Na drugim miejscu znajdują się Łaguta i Sajfutdinow - mają po 32 "oczka". Zmarzlik jest szósty z 23 punktami.

Wyniki:

1. Artiom Łaguta - 18 (3,3,1,3,3,2,3)
2. Maciej Janowski - 15 (3,3,0,1,3,3,2)
3. Fredrik Lindgren - 11 (2,0,2,2,2,2,1)
4. Emil Sajfutdinow - 14 (2,3,2,3,1,3,0)
5. Bartosz Zmarzlik - 14 (2,3,3,2,3,1)
6. Jason Doyle - 11 (3,1,3,2,1,1)
7. Martin Vaculik - 10 (3,0,2,3,2,0)
8. Anders Thomsen - 8 (d,2,3,3,u,0)
9. Tai Woffinden - 7 (0,2,1,1,3)
10. Leon Madsen - 7 (2,t,3,1,1)
11. Max Fricke - 6 (1,2,1,0,2)
12. Matej Zagar - 5 (1,1,0,1,2)
13. Krzysztof Kasprzak - 4 (1,2,0,0,1)
14. Jan Kvech - 3 (0,1,2,0,0)
15. Robert Lambert - 3 (1,1,1,0,0)
16. Oliver Berntzon - 2 (0,0,0,2,0)
17. Petr Chlupac - 90  (0)
18. Daniel Klima - NS  

Bieg po biegu:
1. Vaculik, Lindgren, Lambert, Thomsen (d4)
2. Łaguta, Madsen, Fricke, Kvech
3. Janowski, Zmarzlik, Kasprzak, Berntzon
4. Doyle, Sajfutdinow, Zagar, Woffinden
5. Sajfutdinow, Fricke, Lambert, Berntzon
6. Janowski, Woffinden, Kvech, Lindgren
7. Łaguta, Kasprzak, Zagar, Vaculik
8. Zmarzlik, Thomsen, Doyle, Chlupac
9. Doyle, Kvech, Lambert, Kasprzak
10. Zmarzlik, Lindgren, Fricke, Zagar
11. Madsen, Vaculik, Woffinden, Berntzon
12. Thomsen, Sajfutdinow, Łaguta, Janowski
13. Łaguta, Zmarzlik, Woffinden, Lambert
14. Sajfutdinow, Lindgren, Madsen, Kasprzak
15. Vaculik, Doyle, Janowski, Fricke
16. Thomsen, Berntzon, Zagar, Kvech
17. Janowski, Zagar, Madsen, Lambert
18. Łaguta, Lindgren, Doyle, Berntzon
19. Zmarzlik, Vaculik, Sajfutdinow, Kvech
20. Woffinden, Fricke, Kasprzak, Thomsen (u/start)
Półfinał nr 1. Janowski, Łaguta, Doyle, Thomsen
Półfinał nr 2. Sajfutdinow, Lindgren, Zmarzlik, Vaculik
Finał. Łaguta, Janowski, Lindgren, Sajfutdinow

Sędzia: Jesper Steentoft

Czytaj także:
Były działacz grzmi po Grand Prix Czech w Pradze
Grand Prix Czech w czasach pandemii

Komentarze (91)
avatar
UNIA LESZNO kks
18.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ehhh co to był za finał.... EMIL zaczął PIĘKNIE, jak w piątek, a na 2 okrążeniu najpierw za wąsko pojechał przez co minął go partner z Mistrzowskiej Pary, a następnie wytracił prędkość, minął g Czytaj całość
avatar
olo
18.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakiś smród we Wrocku po gnidzie został... 
avatar
SpartyFan
18.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Myślę, że nasi w Pradze dobrze sobie poradzili, GP na plus! Grunt, że bez kontuzji się obyło, bo ten tor... 
avatar
Gueniu
18.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Niech się nie podniecają fani Sparty bo w tamtym roku zaczęli tak samo, a wiadomo jak skończyli 
avatar
Aro GW
18.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
@kokersi: Nie odpowiada sie pytaniem na pytanie paziu. Bez odbioru.