Do wydarzenia z udziałem Grzegorz Zengota doszło w 11. biegu dnia. Kapitan bydgoskiej Polonii jadąc na końcu stawki odważnie wjechał w pierwszy wiraż podczas drugiego okrążenia. W szczycie łuku mocno skontrował motocykl i zahaczył o dmuchaną bandę tylnym kołem. W efekcie przeleciał przez kierownicę i upadł na tor.
Od razu dało się zauważyć, że z zawodnikiem gospodarzy stało się coś bardzo niedobrego. Żużlowiec zwijał się z bólu, a opieka medyczna, która pojawiła się przy nim, uwijała się jak w ukropie. Niedługo potem na tor wezwano ambulans. Niestety Grzegorz Zengota bydgoski owal opuścił na noszach i trafił do karetki. U zawodnika Polonii odezwał się ból żeber i jest to pokłosie upadku z meczu w Rybniku.
Mecz dla Polonii od początku się nie układał. Bydgoszczanom nie dopisywało szczęście, na dodatek popełniali błędy, przez które tracili punkty. W trakcie spotkania rozpadał się deszcz, który też miał wpływ na stan nawierzchni. Wcześniej, przed Zengotą, na pierwszym łuku upadł też Andreas Lyager, ale obecny w studio nSport+ Tomasz Gollob przyczyn dopatrywał się w błędach zawodników. - Zbyt głęboko wjeżdżają w łuk i zbyt mocno kontrują motocykle - analizował najlepszy polski żużlowiec w historii.
Zobacz także:
- Jak on to zrobił?! Wielki triumf Bartosza Zmarzlika! Pojechał jak Tomasz Gollob! [WIDEO]
- Zmarzlik obronił Janowskiemu fotel lidera! Klasyfikacja generalna cyklu Grand Prix
ZOBACZ WIDEO Żużel. Woffinden zapytany o Janowskiego... tłumaczy dlaczego tak często zmieniają się mistrzowie