Żużel. Wielki talent zawiódł oczekiwania. "PGE Ekstraliga to nieco za wysokie progi"

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Marcus Birkemose
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Marcus Birkemose

Po dosyć udanym ubiegłym sezonie na drugoligowym froncie, w Gorzowie wiązano duże nadzieje z Marcusem Birkemose. Były nawet opinie, że młody Duńczyk będzie jokerem w talii Stanisława Chomskiego.

Marcus Birkemose związał się wieloletnim kontraktem z Moje Bermudy Stalą Gorzów, jednak na polskich torach zadebiutował na drugoligowych torach w barwach SpecHouse PSŻ-u Poznań.

Spisał się nieźle. W ośmiu spotkaniach wyjechał na tor do 40 biegów. Zdobył 83 punkty i sześć bonusów, co dało mu ósmy wynik na najniższym pułapie ligowym - 2,225.

Warto dodać, że połowę biegów, a właściwie, to 21 gonitw zakończył na pierwszym miejscu, a punktów nie zdobył tylko pięciokrotnie - raz był czwarty, raz posłuszeństwa odmówiła mu maszyna, a trzy razy był wykluczony.

ZOBACZ WIDEO Czy Hampel i Lampart mieli pretensje do Kubery?

Wprowadzenie przed tegorocznym sezonem przepisu o konieczności posiadania zawodnika do lat 24 w podstawowym składzie sprawiło, że Birkemose dostał szansę walki o skład z Rafałem Karczmarzem. I swoją przygodę z Ekstraligą rozpoczął wybornie, bowiem w starciu z ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em Grudziądz wygrał swój premierowy wyścig, przywożąc za plecami Kennetha Bjerre.

W kolejnych dwunastu biegach tak dobrze już nie było, a przy jego nazwisku pojawiły się jeszcze tylko cztery punkty i dwa bonusy. Poza wspomnianym Bjerre, Birkemose pokonał również: Mateusza Bartkowiaka, Krzysztofa Kasprzaka oraz Kamila Marcinca. Czy możemy zatem powiedzieć, że PGE Ekstraliga to za wysokie progi dla Indywidualnego Mistrza Europy Juniorów sprzed roku?

- Talent Marcusa jest niepodważalny, co udowadniał i w lidze duńskiej i na torach drugoligowych w zeszłym roku, ale faktycznie poziom Ekstraligi nieco go przerósł. Pamiętajmy o okolicznościach - Stal Gorzów potrzebowała kogoś do rywalizacji z Rafałem Karczmarzem na pozycję u24, szansa na zaistnienie była bardzo duża, ale nie oczekujmy od tak młodego chłopaka, że z miejsca podbije ekstraligowe tory. Zaczął sezon całkiem nieźle, wygrał bieg w Grudziądzu, później wyglądało to zdecydowanie gorzej, ale weźmy pod uwagę, że Marcus skończy w październiku dopiero 18 lat, ma jeszcze bardzo dużo czasu - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty.pl, dziennikarz Eleven Sports - Marcin Kuźbicki.

W przyszłym sezonie kadra do lat 24 w Stali Gorzów powiększy się na pewno o Wiktora Jasińskiego, a niewykluczone, że klub znad Warty nie zdecyduje się na angaż któregoś z młodych zawodników, którzy uczestniczyli niedawno w gorzowskim Campie. Jaka więc przyszłość może czekać Birkemose?

- Faktycznie wydaje się, że na tym etapie kariery 1. liga byłaby dla Marcusa optymalna. PGE Ekstraliga to wciąż nieco za wysokie progi, Marcus nadal jest nieprzygotowany do rywalizacji na najwyższym poziomie w Polsce, brakuje mu i doświadczenia i - przede wszystkim - odpowiedniego zaplecza, chociaż pojawienie się w teamie Jana Osvalda Pedersena wskazuje, że zawodnik próbuje coś zmienić. Na razie korzyści z tego nie ma, w meczu ze Spartą Wrocław, na który Marcus załapał się tylko dzięki kontuzji Szymona Woźniaka, zaprezentował się słabo, ale są szanse na to, że z czasem będzie lepiej. Podkreślam - ma niecałe 18 lat. Nie oczekujmy cudów - dodaje ekspert.

Nasz rozmówca nie ukrywa, że... - Gdyby Marcus faktycznie zdecydował się na jazdę w 1. lidze w przyszłym sezonie, to chętni na jego usługi powinni się znaleźć, przede wszystkim dzięki przepisowi o zawodniku u24.

Komentator wymienia również kluby, w których mogą zrobić się za kilka tygodni luki, które właśnie ktoś taki, jak waleczny Birkemose mógłby idealnie załatać. I wcale nie musiałby być tym walczącym o skład.

- Oczywiście nie wiemy jeszcze, którzy z obecnych pierwszoligowców dostaną angaż w PGE Ekstralidze. Byłbym bardzo zdziwiony, gdyby w tym gronie nie znalazł się Patrick Hansen. Rodak Marcusa jest fenomenalny, jeździ mega ambitnie, walecznie i z roku na rok coraz bardziej skutecznie. Wydaje mi się bardzo dobrym kandydatem na pozycję U-24 w którymś klubie Ekstraligi w sezonie 2022, być może nawet w Gorzowie - no chyba, że to jego Ostrów awansuje. Powstanie wakat w Bydgoszczy, bo w przyszłym roku 25 lat będzie miał inny Duńczyk, Andreas Lyager. Być może w Ekstralidze znajdzie się chętny na usługi Luka Becker, co oznaczałoby wolne miejsce w Łodzi. Możliwości z pewnością się pojawią, ale pytanie, jaki plan na przyszły sezon ma sam Marcus i Stal Gorzów, która przecież zawarła z nim wieloletni kontrakt.

Czytaj także:
Trener Unii mówi o wygranej z Orłem, postawie młodzieżowców i meczu w Gdańsku [WYWIAD]
Po bandzie: Skłócone jest niemal każde środowisko [FELIETON]

Źródło artykułu: