W przeciwieństwie do swojego kolegi z reprezentacji kraju Hamleta, Kennetha Bjerre, który jest zawodnikiem miejscowego klubu, "Ugly Duck" bardzo rzadko ma okazję do startów na Speedway Center. - Ostatnio trenowałem na tym obiekcie w czasie lipcowego Drużynowego Pucharu Świata, a w zawodach po raz ostatni startowałem tam w pierwszej odsłonie finału Indywidualnych Mistrzostw Danii, która miała miejsce w maju. Średnio więc jest mi dane ścigać się na tym torze dwa lub trzy razy w ciągu sezonu - powiedział Andersen.
Hans wierzy jednak, że dopasowanie się do owalu w Vojens nie sprawi mu większych problemów: - Dzień przed zawodami jest przecież trening, podczas którego można zapoznać się z nawierzchnią i dobrać odpowiednie ustawienia motocykli. Nie jest więc ważne, czy startuję na tym obiekcie regularnie, czy nie.
Cykl Grand Prix powróci do Vojens po sześcioletniej przerwie, a tamtejszy turniej będzie drugim w tym roku odcinkiem Indywidualnych Mistrzostw Świata rozegranym w Danii. - Nie ukrywam, że cieszy mnie to, iż teraz mam dwa turnieje przed własną publicznością. Nie wiem, czy atmosfera w Vojens będzie tak gorąca jak w Kopenhadze, ale mam nadzieję, że kibice dadzą radę. Vojens leży na drugim końcu kraju i tamtejszy turniej będzie doskonałą okazją zobaczenia Grand Prix dla ludzi, którzy nie mogli dotrzeć do Kopenhagi - zakończył Duńczyk.
Zawody na Speedway Center będą 8. z 11 tegorocznych odsłon rywalizacji zarządzanej przez Ole Olsena. Hans Andersen z 61 punktami na koncie zajmuje w chwili obecnej 8. miejsce w klasyfikacji przejściowej IMŚ.