Noty dla reprezentantów Polski po GP Szwecji:
Bartosz Zmarzlik 6. Gdyby brać pod uwagę tylko pierwsze cztery serie startów, dwukrotny Indywidualny Mistrz Świata zasługiwałby co najwyżej na "tróję". Generalnie nie był to idealny występ w jego wykonaniu, natomiast przy obecnym systemie punktacji fakty są takie, że reprezentant Polski wywiózł z Malilli najwięcej. Jego odrodzenie w końcowej fazie zawodów to najlepszym dowód na to, że jest prawdziwym mistrzem. W półfinale i finale był po prostu poza zasięgiem swoich rywali, dzięki czemu zrobił kolejny krok w kierunku obrony tytułu.
Maciej Janowski 4+. Wciąż sporo brakuje mu do formy, którą prezentował jeszcze kilka tygodni temu. Warto jednak docenić tak solidny występ, po bardzo nieudanych dla niego turniejach w Lublinie. Punktował w każdym biegu, po dłuższej przerwie w końcu zdobył "trójkę", a zawody zakończył w pierwszej "szóstce". Z pewnością stać go na więcej, ale i tak było dobrze.
Dominik Kubera 4. Nie imponował tak jak w Lublinie, gdzie startował z "dziką kartą", natomiast kolejny raz pokazał się z dobrej strony. W wywiadzie po zakończeniu turnieju sam podkreślał, że jest zadowolony ze swojej postawy, choć nieco ubolewał nad tym, że w Malilli wychodził mu co drugi bieg. Ten słabszy przypadł niestety na półfinał, aczkolwiek 7. miejsce to i tak spory sukces.
Krzysztof Kasprzak 2. Nie był to tragiczny występ w jego wykonaniu, ale niestety ciągle wiele brakuje mu do najlepszych. Choć na torze wywalczył 4 punkty, to do swojego dorobku w klasyfikacji generalnej może dopisać zaledwie dwa, bowiem w turnieju zajął 15. miejsce.
SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo
Zobacz także: Żużel. GP Szwecji. Łaguta: W Malilli wygrał Bartek, w Rosji może wygram ja i będziemy tak walczyć do końca!
Zobacz także: Żużel. Zmarzlik z piekła do nieba. Jubileuszowy rollercoaster w Malilli dla Polaka! [RELACJA]
ZOBACZ WIDEO Czy Hampel i Lampart mieli pretensje do Kubery?