To był niesamowity turniej Grand Prix, który przejdzie do histori nie tylko z uwagi na jubilesz. Prawdziwy rollercoaster ogromnych emocji z niesamowitym zwrotem akcji. Bartosz Zmarzlik po czterech seriach był niemalże poza półfinałami, a dokonał znakomitej korekty w sprzęcie i wygrał finał. W decydującym wyścigu nerwów na wodzy nie utrzymał Jason Doyle, który dotknął taśmy. W drugim podejściu Zmarzlik po zewnętrznej objechał Lindgrena, a Szweda na dystansie wyprzedził jeszcze Łaguta. To czwarte zwycięstwo mistrza świata w tegorocznym cyklu Grand Prix.
Przed zawodami w Malilli solidnie popadało. Start rywalizacji opóźniono o pół godziny - W ciągu 45 minut jesteśmy w stanie doprowadzić tor do użytku. Nie chcieliśmy zakładać folii. Godzinę zabiera jej rozłożenie, godzinę zdjęcie i kolejną godzinę przygotowanie toru. Tutaj nie sprawdziłoby się to rozwiązanie jak w Lublinie. W Malilli jest po prostu inna nawierzchnia, która pod plandeką odparzyłaby się - tłumaczył przed startem rywalizacji w rozmowie z Canal+ Premium Phil Morris, dyrektor cyklu Grand Prix.
Zaczęło się od zwycięstwa Dominika Kubery, który pojechał za kontuzjowanego Martina Vaculika. Zawody od zera rozpoczął lider klasyfikacji Grand Prix, Bartosz Zmarzlik. Mistrz świata - podobnie jak Maciej Janowski, który dopiero na kresce wyprzedził Krzysztofa Kasprzaka - startował z czwartego pola, które w pierwszej fazie nie było korzystne. Przegrał moment startowy, przyjął ogromną szprycę na pierwszym wirażu i przyjechał daleko z tyłu za rywalami, co nie jest podobne do obrońcy tytułu.
ZOBACZ WIDEO Czy Hampel i Lampart mieli pretensje do Kubery?
Korekta w ustawieniach sprzętu była momentalna. W piątym wyścigu Zmarzlik przeszedł na pole A i choć start delikatnie spóźnił, wcisnął się przy krawężniku Oliverowi Berntzonowi i pomknął do mety z ogromną przewagą po trzy punkty. - Bardzo wiele zależy od pół startowych - potwierdził w rozmowie z Łukaszem Benzem Tai Woffinden, trzykrotny mistrz świata po wyścigu ósmym.
W trzeciej serii sytuacja uległa diametralnej zmianie. Wygrywali bowiem zawodnicy z pól zewnętrznych. Polacy - Maciej Janowski i Bartosz Zmarzlik stawali akurat w tej fazie zawodów przy krawężniku. Obaj po 12 wyścigach mieli po zaledwie 4 punkty i byli pod kreską. Ostatni wyścig tej serii zapowiadał się pasjonująco, ale Artiom Łaguta wystrzelił spod taśmy i tyle widziano Rosjanina, który jako pierwszy pokonał faworyta gospodarzy, Fredrika Lindgrena. Mistrz świata po przegranym starcie z krawężnika, został zamknięty przez rywali i przyjechał daleko za Rosjaninem i Szwedem. W Malilli kompletnie nie istniał Leon Madsen, który po trzech seriach był bez punktu, a skończył zawody z czterema na czternastym miejscu.
W 14. wyścigu doszło do pojedynku trzech reprezentantów Polski, których pogodził Jason Doyle. Australijczyka ścigał do końca szybszy niż we wcześniejszej fazie zawodów Maciej Janowski. Zatrważająco wolny był natomiast Bartosz Zmarzlik, który dołożył punkt do swojego dorobku i po czterech seriach był pod ścianą z dorobkiem tylko pięciu punktów. Ostatni przyjechał do mety Dominik Kubera, który również mocno skomplikował swoją sytuację w walce o półfinał.
- Cały czas szukamy szybkości. Mamy problem ze spasowaniem. Jak nie ma szybkości, to popełnia się później błędy. Mamy jeszcze bieg ostatniej szansy. Może wypali, może nie. W pierwszych dwóch kolejkach chodził tylko krawężnik. Później to się zmieniło. Nie składamy broni, walczymy dalej - mówił po czterech seriach w rozmowie z Łukaszem Benzem Bartosz Zmarzlik.
W 17. wyścigu szybkość z wcześniejszych wyścigów potwierdził Maciej Janowski, który w świetnym stylu wygrał z dotychczasowym współliderem, Fredrikiem Lindgrenem i z dziewięcioma punktami zameldował się w półfinale. Chwilę później Dominik Kubera przez trzy okrążenia wiózł za plecami dominatora, Artioma Łagutę, ale Rosjanin nie dał za wygraną i zwyciężył z 14 punktami serię zasadniczą. W 19. wyścigu pod ogromną presją wygrał Bartosz Zmarzlik, który w biegu ostatniej szansy wjechał do finału. W czołowej ósemce z siedmioma punktami zmieścił się także Dominik Kubera. Polacy zajęli miejsca od 5-7.
Bartosz Zmarzlik potwierdził klasę w półfinale. Był piekielnie szybki. Przemknął obok Artioma Łaguty i w wielkim stylu wjechał do finału. Sztuka ta nie udała się Maciejowi Janowskiemu, który oglądał z trzeciego miejsca niesamowitą walkę Jasona Doyle'a i Fredrika Lindgrena.
Finał był niemalże kopią zawodów sprzed tygodnia z Lublina. Dominika Kuberę zamienił jedynie Jason Doyle. Zmarzlik, Łaguta i Lindgren ponownie zameldowali się w decydującym wyścigu wieczora, choć każdemu z nich wiodło się inaczej w serii zasadniczej. - Jest półfinał z najlepszymi zawodnikami na świecie. Jestem zadowolony - powiedział na antenie Canal+ Premium Dominik Kubera, który odpadł w półfinale, ale pojechał znów bardzo dobre zawody
Kolejny raz zawody nie wyszły Krzysztofowi Kasprzakowi, który był piętnasty. W klasyfikacji generalnej cyklu Bartosz Zmarzlik powiększył przewagę nad Łagutą do trzech punktów. W zasadzie już tylko Polak i Rosjanin liczą się w walce o złoto. Ósma runda cyklu SGP odbędzie się za dwa tygodnie w Togliatti.
Wyniki:
1. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 14 (0,3,1,1,3,3,3) - 20 pkt GP
2. Artiom Łaguta (Rosja) - 18 (2,3,3,3,3,2,2) - 18
3. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 16 (3,3,2,3,2,2,1) - 16
4. Jason Doyle (Australia) - 15 (2,2,3,3,2,3,t) - 14
5. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 10 (1,2,3,2,1,1) - 12
6. Maciej Janowski (Polska) - 10 (1,1,2,2,3,1) - 11
7. Dominik Kubera (Polska) - 7 (3,0,2,0,2,0) - 10
8. Anders Thomsen (Dania) - 7 (3,2,2,0,0,0) - 9
9. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 7 (3,1,1,2,0) - 8
10. Max Fricke (Australia) - 7 (1,3,0,1,2) - 7
11. Robert Lambert (Wielka Brytania) - 5 (2,0,3,d,0) - 6
12. Oliver Berntzon (Szwecja) - 5 (1,2,1,0,1) - 5
13. Matej Zagar (Słowenia) - 4 (0,d,0,3,1) - 4
14. Leon Madsen (Dania) - 4 (d,0,0,1,3) - 3
15. Krzysztof Kasprzak (Polska) - 4 (0,1,0,2,1) - 2
16. Pontus Aspgren (Szwecja) - 4 (2,1,1,t,0) - 1
17. Kim Nilsson (Szwecja) - 1 (1) - 0
18. Joel Andersson (Szwecja) - ns
Bieg po biegu:
1. Kubera, Aspgren, Berntzon, Madsen (d/4)
2. Woffinden, Łaguta, Janowski, Kasprzak
3. Lindgren, Doyle, Fricke, Zagar
4. Thomsen, Lambert, Sajfutdinow, Zmarzlik
5. Zmarzlik, Berntzon, Woffinden, Zagar (d/4)
6. Lindgren, Sajfutdinow, Kasprzak, Kubera
7. Łaguta, Doyle, Aspgren, Lambert
8. Fricke, Thomsen, Janowski, Madsen
9. Doyle, Thomsen, Berntzon, Kasprzak
10. Lambert, Kubera, Woffinden, Fricke
11. Sajfutdinow, Janowski, Aspgren, Zagar
12. Łaguta, Lindgren, Zmarzlik, Madsen
13. Łaguta, Sajfutdinow, Fricke, Berntzon
14. Doyle, Janowski, Zmarzlik, Kubera
15. Lindgren, Woffinden, Nilsson (Aspgren - t), Thomsen
16. Zagar, Kasprzak, Madsen, Lambert (d/4)
17. Janowski, Lindgren, Berntzon, Lambert
18. Łaguta, Kubera, Zagar, Thomsen
19. Zmarzlik, Fricke, Kasprzak, Aspgren
20. Madsen, Doyle, Sajfutdinow, Woffinden
Półfinał nr 1. Zmarzlik, Łaguta, Sajfutdinow, Kubera
Półfinał nr 2. Doyle, Lindgren, Janowski, Thomsen
Finał. Zmarzlik, Łaguta, Lindgren, Doyle (t)
Sędzia: Artur Kuśmierz
Zobacz także:
Przemysław Pawlicki znowu może być wygranym giełdy transferowej
Dzwonią do niego kluby z PGE Ekstraligi