Żużel. PGE Ekstraliga z KSM czy bez? Mamy nowe informacje

WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Kacper Woryna (z lewej) i Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Kacper Woryna (z lewej) i Tai Woffinden

PGE Ekstraliga przedstawiła wizję zagospodarowania pieniędzy z nowej umowy telewizyjnej. Wiadomo, że w środę odbyła się też dyskusja w sprawie powrotu KSM. Oficjalnej decyzji nie ma, ale szanse, że dojdzie do zmian w regulaminie, są niewielkie.

W tym artykule dowiesz się o:

Zwolennicy KSM od dawna przekonują, że wprowadzenie limitu przyniosłoby wiele korzyści. Przede wszystkim beniaminek miałby większe szanse na zbudowanie konkurencyjnego składu, który z powodzeniem powalczy o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Poza tym z pewnością doszłoby do uspokojenia sytuacji na rynku transferowym. Władze rozgrywek obawiały się bowiem, że kluby mogą przeznaczyć pieniądze z nowej umowy z telewizją na podwyżki dla żużlowców. A tego PGE Ekstraliga chciała za wszelką cenę uniknąć, bo zależy jej na rozwoju dyscypliny.

Jak usłyszeliśmy jednak od uczestników środowego spotkania w Warszawie, odczucia są takie, że KSM raczej nie wróci. Przede wszystkim pomysły przedstawione przez PGE Ekstraligę są na tyle kosztowne, że pieniędzy na podwyżki dla żużlowców tak naprawdę nie będzie. Nie ma zatem konieczności, by ingerować w sytuację na rynku poprzez wprowadzanie limitów.

Temat KSM mógłby się znowu pojawić, gdyby okazało się, że działacze zaczną stawiać opór i nie będą chcieli realizować przedstawionych pomysłów. W tej chwili jednak nie ma sygnałów, że ktoś jest temu przeciwny. Można zatem zakładać, że w sezonie 2022 wszystko zostanie po staremu.

Zobacz także:
Zapadła decyzja w sprawie Pedersena!
Znamy dziką kartę na kolejne Grand Prix!

ZOBACZ WIDEO Czy Hampel i Lampart mieli pretensje do Kubery?

Źródło artykułu: