Sobota w brytyjskim speedwayu stanęła pod znakiem komunikatów dotyczących kradzieży vana spod Sporting Lodge Hotel Middlesbrough.
Łupem złodziei padł bus Ryana Kinsleya. Jak poinformowano - w samochodzie znajdowały się nie tylko narzędzie, sprzęt ochronny czy też osprzęt, ale przede wszystkim trzy w pełni wyposażone motocykle.
- Ryan ściga się na nich w barwach Redcar Bears. To dla niego narzędzie pracy. Bez nich nie może kontynuować swojej kariery - pisze w mediach społecznościowych Ben Duffill, promotor Niedźwiadków.
Klub prosi o pomoc w odnalezieniu tego, co skradzione. Motocykle złodziejom nie przydadzą się zupełnie do niczego, bowiem jak wiemy, nie są one przystosowane do jazdy po drodze publicznej, choćby ze względu na brak hamulców. Ciężko będzie je sprzedać w całości, bowiem łatwo zostaną zidentyfikowane. - Chłopak jest zdruzgotany, bo jeśli motocykle nie zostaną zwrócone, to będzie to dla niego koniec wyścigowej kariery - dodaje Duffill.
Ryan Kinsley urodził się 25 września 1998 roku w Norwich. Na żużlu ściga się od pięciu lat, kiedy to w 2015 roku związał się z młodzieżowym zespołem Kings Lynn Stars. Na swoim koncie nie ma jeszcze zbyt wielu sukcesów, a największym z nich jest zwycięstwo z Mildenhall Fen Tigers w National Trophy przed trzema laty.
Zawodnikiem Redcar Bears został dopiero... kilka dni temu. Miał pomóc zespołowi w walce o awans do play-off.
Czytaj także:
Rok temu szukał szczęścia w PGE Ekstralidze. Teraz kusi go kilku pierwszoligowców
Rozmowy kontraktowe w Abramczyk Polonii Bydgoszcz
ZOBACZ WIDEO Żużel. Co się dzieje z Maksymem Drabikiem? Znany dziennikarz wystosował do niego apel!