Żużel. Jakub Jamróg mówi o rezerwach w zespole Wybrzeża i szansach w rewanżu w Krośnie

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Jakub Jamróg
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Jakub Jamróg

Zdunek Wybrzeże zremisowało z Cellfast Wilkami Krosno, a w ostatnim biegu status quo uratował gdańszczanom Jakub Jamróg. - Dużo decydowały starty, a ja słynę z tego, że nimi nie grzeszę - przyznał wychowanek Unii Tarnów.

[color=black]

W niedzielę Jakub Jamróg nie jeździł stabilnie. Bardzo dobre biegi przeplatał ze słabszymi, ostatecznie był jednak najskuteczniejszym zawodnikiem swojego zespołu. - Dużo decydowały starty, a ja słynę z tego, że nimi nie grzeszę. Nie miałem za bardzo możliwości mijania na trasie, raz czy dwa udało mi się kogoś minąć, ale to i tak mało. Do tego na początku zawodów pierwsze pole było bardzo preferencyjne, ja z trzeciego nie miałem się z czego załapać na pierwszym łuku i zostałem wciśnięty w kanapkę. Udało mi się zdobyć maksimum, czyli jeden punkt. W takiej stawce to ok, ale dwa oczka byłyby super - powiedział zawodnik Zdunek Wybrzeża Gdańsk.[/color]

Gdańszczanie liczyli na wypracowanie jakiejkolwiek przewagi przed rewanżem. To się nie udało. - Ja mam takie podejście, że jak nam nie pójdzie na początku w Krośnie, to czy byśmy mieli 6 czy 8 punktów przewagi, da się to odrobić w dwa biegi. Wiadomo, chcieliśmy zbudować jak największą różnicę punktową przed rewanżem - nie ma o czym gadać, ale tak to sobie tłumaczę i układam w głowie. Powinniśmy mocno trzymać kciuki, bo sprawa wyniku jest otwarta. Jak wejdziemy dobrze w mecz, to wszystko może się zdarzyć. To, że nie będziemy mieli przewagi może nie mieć znaczenia - ocenił Jamróg.

[color=black]Szczególnie u seniorów Zdunek Wybrzeża są spore rezerwy. - Trzeba pochwalić Michała Gruchalskiego, który dorzucił dużo punktów. Wcześniej nie mogliśmy liczyć na tyle punktów ze strony zawodników U-24. Wiktor Kułakow też nie miał maksymalnych zawodów, podobnie jak ja. Ostatnio z Wiktorem byliśmy w Krośnie na meczu Północ - Południe, połapaliśmy kąty i może będziemy to przydatne. Sukces może osiągnąć drużyna - wyraził nadzieję zawodnik.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Jason Doyle znów jest świetny. Piotr Baron mówi co z nim zrobił

Przed spotkaniem miało miejsce zamieszanie z torem w Gdańsku. - Ja o takich rzeczach nie myślę, czasem mnie to jednak irytuje. Byłem w PGE Ekstralidze przez trzy lata, kierownicy drużyn przyjeżdżali o 7 rano i szukali dziury w całym, by wytrącić gospodarzy z równowagi. Tak to w Polsce funkcjonuje, na szczęście prace nie zmieniły dużo toru i więcej nerwów mieli menedżer i cały sztab naszej drużyny - ocenił Jakub Jamróg.

W Bauhaus-Ligan taka sytuacja nie miałaby prawa bytu. - W Szwecji są dużo przyczepniejsze tory. To inny świat, inne nawierzchnie. Bardzo mi się podoba organizacja meczu tam, wszystko jest bardziej na luzie i z uśmiechem na twarzy. Jako sportowcowi ciężko jest przegrywać, w Piraternie jest skład, jaki jest. Pomimo problemów finansowych żużel tam funkcjonuje, ale wszyscy zdają sobie sprawę, że z tym składem jaki mamy nie zwojujemy wiele. Nie mamy żadnego zawodnika z PGE Ekstraligi, inne kluby mają. We wtorek kończę sezon w Szwecji odjeżdżając wszystkie spotkania - zauważył żużlowiec.

Zobacz także:
Koniec sezonu dla Petera Kildemanda
Kontrowersja w Rybniku. Gapiński wcale nie dostał żółtej kartki[/color]

Komentarze (6)
avatar
Całkiem Obiektywny
7.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Krosno jako lider da chyba radę na swoim torze wywalczyć choćby remis. Da im to pierwsze miejsce w Play-off. I tego od klubu z Krosna oczekuję. !!! 
avatar
kibic Gks-u
7.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Nic nie stoi na przeszkodzie by nasz kierownik tez poszukal by dziury w całym o siódmej rano by musieli zrobić tor pod nas 
avatar
zulew
7.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Niełatwy to będzie mecz dla Gdańska, ale życzę powodzenia. Brakuje jeszcze jednego dobrze punktujacego zawodnika. Musi obudzić się Pieszczek (a raczej dobrać coś pod siedzenie). 
avatar
Hager
7.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Najważniejsze aby Wybrzeże w meczu rewanżowym przekroczyło barierę 30 punktów.