Wypadek w drugim biegu półfinałowym turnieju Speedway Grand Prix w Vojens mógł się zakończyć fatalnie. Na wyjściu z drugiego łuku panowanie nad motocyklem stracił Mikkel Michelsen, a jadący w pobliżu Fredrik Lindgren nie miał czasu na reakcję.
Michelsen trafił w szwedzkiego żużlowca, a ten następnie odbił się od bandy i przeleciał przez kierownicę, uderzając o tor. Po chwili Lindgren trafił w dmuchaną bandę. - Koszmarny wypadek - krzyczeli Kelvin Tatum i Nigel Pearson podczas transmisji w Eurosporcie.
- Co tam się wydarzyło?! Fredrik nawet nie miał szans, by zeskoczyć z motocykla. On wiedział, co się wydarzy! Ależ robotę tam wykonała dmuchana banda! To go uratowało! - komentowali brytyjscy dziennikarze.
- Zobacz! On wstał! To cud! Niesamowite! - stwierdzili Tatum i Pearson, gdy zobaczyli, jak Lindgren po chwili wstaje z toru i nawet nie potrzebuje pomocy medyków.
Lindgren po wypadku został sklasyfikowany na szóstym miejscu w GP Danii.
We are so incredibly thankful that Freddie Lindgren was able to walk away from this on Saturday. pic.twitter.com/XKFAeADXWW
— Speedway GP (@SpeedwayGP) September 13, 2021
Czytaj także:
Miała być bomba i jest! Woffinden zadecydował o swojej przyszłości
Polskie kluby mogą stracić miliony złotych?!