W klubach eWinner 1. Ligi, które zakończyły już sezon trwa burza mózgów i sondowanie rynku. Każdy chce się wzmocnić, a niepocieszonych końcowym wynikiem w tych rozgrywkach jest co najmniej kilka klubów. W tym gronie z pewnością można wymienić Zdunek Wybrzeże Gdańsk, które mierzyło w awans do PGE Ekstraligi i dysponowało na papierze składem, mogącym spełnić te aspiracje. Czy w Gdańsku jest duże rozczarowanie wynikiem?
- Staramy się bardzo ostrożnie mówić o tych tematach. Faktem jest, że nie osiągnęliśmy celu, który sobie zakładaliśmy. To jest podstawa do dalszego działania - wyjaśnia Tadeusz Zdunek.
- Układamy puzzle na nowy sezon. Zmiany się szykują, ale za wcześnie, by cokolwiek o nich mówić. Zespół czeka ewolucja, a nie rewolucja. Na pewno będziemy chcieli jeszcze się wzmocnić - dodaje prezes gdańskiego klubu.
Z obecnej kadry Zdunek Wybrzeża na pewno część zawodników zostanie w Gdańsku na przyszły sezon. - Oczywiście, że są tacy żużlowcy, którzy chcą dalej u nas jeździć i pewnie będą reprezentować nasze barwy. O konkretnych nazwiskach jednak nie powiem, bo za wcześnie na to - ucina pytanie o pewniaków do składu Tadeusz Zdunek.
Zainteresowanie Jakubem Jamrogiem przejawia Orzeł Łódź, który również chce zbudować skład walczący o awans do PGE Ekstraligi. - Nie rozmawiałem jeszcze z Kubą o przyszłym sezonie. Nic mi nie wiadomo na temat ofert z innych klubów - tłumaczy Zdunek. Dopytujemy zatem, czy Jamróg jest w gronie zawodników Wybrzeża, których prezes widziałby dalej w składzie gdańszczan na sezon 2022. - Za daleko posunięte pytanie - śmieje się tylko nasz rozmówca.
Zobacz także:
Janowski poza składem na półfinał SoN
Co zrobią Wilki, jeśli wygrają finał? Prezes mówi o szansach na PGE Ekstraligę
ZOBACZ WIDEO Żużel. Buczkowski wrócił do formy. Zawodnik Motoru wyjaśnia, co mu pomogło