Śrubowane własnych, bicie rekordów innych i wymazywanie ich z tabel to zawsze miły dodatek do odnoszonych sukcesów. Dla Artioma Łaguty najważniejsze jest to, że zgadzają się punkty w klasyfikacji przejściowej i to, że przed ostatnim turniejem Grand Prix w roku wypracował sporą przewagę nad najgroźniejszym konkurentem. Rosjanin osiągnął w obecnym sezonie absolutnie życiową dyspozycję i jest o krok od wywalczenia ogromnego sukcesu.
Wszystko rozstrzygnie się w sobotę na toruńskiej Motoarenie, która w większości marzyłaby o cudownym odwróceniu losów rywalizacji o złoty medal i zdobycie go przez Bartosza Zmarzlika, który stałby się tym samym drugim zawodnikiem w historii speedwaya, który zdobył trzy tytuły z rzędu i zarazem pierwszym takim w erze GP. Polak ma jednak po piątkowej imprezie stratę dziewięciu punktów do lidera, więc przed sobą niezwykle trudne zadanie.
Na dodatek niesamowity Łaguta wygrał trzy ostatnie turnieje z rzędu. Przed Toruniem był najlepszy w rosyjskim Togliatti i duńskim Vojens. Co to oznacza? Jeśli nie zatrzyma się i zwycięży na Motoarenie raz jeszcze, wyrówna szesnastoletni rekord Tony'ego Rickardssona w liczbie kolejnych zwycięstw w cyklu. W tym roku szansę na to samo miał już Zmarzlik po tym, jak dwa razy stawał na najwyższym stopniu podium we Wrocławiu i raz w Lublinie. Zatrzymał go dopiero... Łaguta drugiego dnia zmagań w drugim z tych miast.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Subiektywny ranking PGE Ekstraligi. TOPlista 18. kolejki
Rickardsson to też rekordzista, jeśli chodzi o liczbę pierwszych miejsc w całym sezonie. We wspomnianym 2005 wygrał w sumie sześć razy i szans na to miał mniej, bo wówczas kalendarz mistrzostw składał się z dziewięciu rund, czyli o dwie mniej niż obecnie. Łagucie brakuje jednego zwycięstwa, by wyrównać wyczyn słynnego Szweda.
Następny rekord, jaki może dopaść w sobotni wieczór 30-latek, dotyczy liczby miejsc na podium w jednej edycji GP. Tutaj numerem jeden jest Nicki Pedersen. W roku 2008 meldował się on w trójce w dziewięciu turniejach. Łaguta ma natomiast w tej chwili osiem miejsc na "pudle".
Rekordowym wynikiem do wyrównania przez zabójczo skutecznego Rosjanina jest też ten należący do Jasona Doyle'a z sezonu 2017. Reprezentant Australii zameldował się wtedy w dziesięciu finałach (na dwanaście rund). Łaguta ma ich dziewięć i to z rzędu(!), a przecież w tegorocznych mistrzostwach wszystkich eliminacji jest w terminarzu jedenaście.
Świeżo upieczony drużynowy mistrz Polski z Betard Spartą Wrocław ma też na koncie komplet awansów do fazy półfinałowej i jeśli zrobi to ponownie w ostatnich zmaganiach w tym sezonie, wyrówna osiągnięcie Pedersena i Leigh Adamsa z roku 2007 oraz Doyle'a z 2017, którzy uzbierali ich jedenaście. Dodajmy, że czternaście lat temu Duńczyk i Australijczyk nie odpadli po fazie zasadniczej ani razu w całej kampanii. Łaguta może więc dokonać tego samego. Podobnie zresztą Bartosz Zmarzlik i Emil Sajfutdinow.
W czym z kolei Rosjanin może przebić największych i stać się samodzielnym rekordzistą? To liczba punktów zdobytych w jednym roku. Teraz ma ich 178, podczas gdy w pojedynczej rundzie za pierwszą pozycję przyznawanych jest 20. A niegdyś w dwukrotnie uzbierano 196, co czynili Rickardsson (2005) i Pedersen (2007). Lider tegorocznego czempionatu może np. stać się współrekordzistą, jeśli zająłby w drugich zawodach w Grodzie Kopernika drugie miejsce.
Rekordy cyklu Grand Prix, które może wyrównać lub poprawić Artiom Łaguta:
Rekord | Ile? | Kto? | Sezon | |
---|---|---|---|---|
1. | Najwięcej turniejowych wygranych w sezonie | 6 | Tony Rickardsson | 2005 |
2. | Najwięcej turniejowych wygranych z rzędu | 4 | Tony Rickardsson | 2005 |
3. | Najwięcej miejsc na podium w sezonie | 9 | Nicki Pedersen | 2008 |
4. | Najwięcej razy w finale w sezonie | 10 | Jason Doyle | 2017 |
5. | Najwięcej razy w półfinale w sezonie | 11 | Nicki Pedersen + Leigh Adams oraz Jason Doyle | 2007 i 2010 |
6. | Najwięcej punktów w sezonie | 196 | Tony Rickardsson i Nicki Pedersen | 2005 i 2007 |
CZYTAJ WIĘCEJ:
Co musi się stać, żeby Zmarzlik został mistrzem? To brzmi jak mission impossible
Rickardsson wraca do żużla w innej roli. Mówi o rozwoju GP i rekordach Zmarzlika