Płaci najwięcej, jeździ autem Bonda. Polski prezes robi furorę
Jeździ ulubionym samochodem słynnego agenta specjalnego. Jego klub płaci najwyższe kontrakty w lidze i chce zdobyć za rok tytuł mistrzowski. Oto Marek Grzyb, prezes gorzowskiej Stali. Być może przyszły senator RP.
- Jest w tym dużo prawdy. Wiele osób zazdrości nam, że jesteśmy w stanie zaoferować takie kontrakty. To efekt długiej, systematycznej pracy i transparentnego funkcjonowania klubu. Cieszę się, że staliśmy się wiarygodnym partnerem dla zawodników i sponsorów - mówi nam Marek Grzyb.
Prezes nie zdradza, ile płaci gwiazdom, ale nieoficjalnie wiadomo, że przyszłoroczny kontrakt Bartosza Zmarzlika może być warty nawet 3,5 miliona zł za sezon, co byłoby rekordem wszech czasów polskiej ligi. Vaculik ma skasować nieco mniej - 2,5 miliona zł. To jednak i tak suma, która robi duże wrażenie.
ZOBACZ WIDEO Zmarzlik do samego końca wierzył w tytuł mistrza świata. "Wtedy poczułem krew"Dwa lata i dwa medale
W żużlu Grzyb zakochał się niedawno. Wcześniej miał z nim niewiele wspólnego, choć od dawna pasjonuje się motoryzacją. Ma kilka samochodów, ale wszyscy zwracają uwagę na ten jeden - Aston Martin DB11. - To najsłynniejsze auto, jakim jeździł James Bond - uśmiecha się Grzyb.
Grzyb szefem Stali jest od sierpnia 2019 roku. Wcześniej przez dwa lata był sponsorem tytularnym drużyny. Kiedy obejmował klub, ten szykował się do meczów barażowych i mógł spaść z najlepszej ligi świata. - Sytuacja sportowa i wizerunkowa była naprawdę bardzo zła - wspomina.
Gorzowianie ostatecznie utrzymali się w elicie, a Grzyb został Osobowością Roku 2019 w Gorzowie. Nagrodę otrzymał w konkursie organizowanym przez "Gazetę Lubuską". Był do niej nominowany za uratowanie Stali Gorzów, która rok później została wicemistrzem Polski, a w zakończonym niedawno sezonie zdobyła brązowy medal. W jego kolekcji brakuje już tylko złota, które chce zgarnąć za rok. To dlatego Moje Bermudy Stal szykuje się do transferowej ofensywny. Klub zamierza zatrudnić Patricka Hansena z Arged Malesy Ostrów i Bartłomieja Kowalskiego z Eltrox Włókniarza Częstochowa.
Urodził się w Częstochowie, ale na żużel nie chodził
Na co dzień Grzyb prowadzi firmę Cash Broker, która zajmuje się usługami finansowymi, w tym wymianą walut obcych za pośrednictwem Internetu. Ma także punkty stacjonarne w Poznaniu. W przeszłości był sponsorem Lecha Poznań, ale w pewnym momencie odszedł.
- Miałem wtedy dżentelmeńską umowę, że klub reprezentuje jedna firma branżowa. Kiedy grupa Aforti weszła w sponsoring tytularny, płacąc znacznie więcej, poczułem się lekko urażony. Ta nasza umowa została lekko zmieniona. Tłumaczono mi, że doszło do jakiejś pomyłki. To z Lecha Poznań trafiłem do Stali Gorzów, która wcześniej wysłała mi maila z zaproszeniem do współpracy - mówi.
Grzyb urodził się w Częstochowie. Ukończył IV Liceum Ogólnokształcące. To samo, do którego chodził i o którym śpiewał Muniek Staszczyk z zespołu T. Love. W jego rodzinnym mieście swoje mecze rozgrywa miejscowy Włókniarz, czterokrotny mistrz kraju.
- Jako młody chłopak nie chodziłem na żużel. Robił to mój tata. Teraz ludzie często mnie pytają, czemu nie związałem się z rodzinnym miastem. Częstochowę oczywiście szanuję. Włókniarz też, ale nie jest mi tak bliski jak Stal Gorzów. Ten klub już pozostanie w moim sercu do końca życia - przyznaje.
Będzie senatorem?
Środowisko żużlowe jest przekonane, że Marek Grzyb pójdzie drogą Władysława Komarnickiego, Roberta Dowhana czy Przemysława Termińskiego, dla których sport był trampoliną do wielkiej polityki. Wszyscy zostali senatorami. Co na ten temat sądzi sam zainteresowany? - To trudne pytanie. Jeśli będzie takie oczekiwanie społeczne, to istnieje prawdopodobieństwo, że spróbuję temu sprostać - mówi.
Grzyb nie ukrywa zresztą nawet, które barwy polityczne są mu najbliższe. - To projekt Polska 2050. Wierzę Szymonowi Hołowni i uważam, że to może się udać. To osoba, która w prospołecznym ruchu chce dokonywać zmian. Poza tym żółte barwy są mi bliskie - podkreśla prezes Stali, który zapewnia, że jeśli zostanie pewnego senatorem, to zadba o to, by Stal znalazła się w dobrych rękach.
Grzyb wyklucza jednak, że zastosuje rozwiązanie z Torunia, gdzie prezesem klubu z czasem została żona Przemysława Termińskiego. - Moja żona jest zaangażowana w żużel, ale nie sądzę, że zostanie po mnie prezesem - podsumowuje.
Zobacz także:
Dobrucki dokonał zmiany na SoN
Eltrox Włókniarz ma nowego trenera
Aktualne składy drużyn: PGE Ekstraliga | eWinner 1. Liga | 2. Liga Żużlowa
-
RECON_1 Zgłoś komentarz
Poza tym ze jest prezesem klubu to co to wdzystko ma wspolnego z zuzlem?jakas autopromocja? -
Włókniarz Zgłoś komentarz
Grzyb,Holownia,Synowiec & Ostafinski 2050,zwojujecie place i ulice -
erik stelmacher Zgłoś komentarz
wy w gorzowie ciągle uczuleni...nie można żartować na te tematy-jak pisze galewski żużel w gorzowie,zielonej to religia...sorry już milczę... -
Robert Mutu Zgłoś komentarz
Co tu jest reklamowane? Aston, Bond, najwyższe kontrakty, przyszłe kontrakty, czy ambicje polityczne? -
zawodowiec Zgłoś komentarz
Przeciez teraz w 2 letni leasing na firme to byle paprok moze brac sobie fajne fury. To nie jest rok 1997. Nawet taki artykul sponsorowany moze sobie zamowic. -
Natural Born Leader Zgłoś komentarz
Pasuje jak kwiatek do korzucha. Marek to tak bardziej grabie, Passat i czterokilowa keta na szyji. -
Tomek z Bamy Zgłoś komentarz
Gala,widujesz sie z Ostafem i Hynkiem z "Szybkiej kontry"? -
JARASS Zgłoś komentarz
@Pan Jot Ani Świętości,a tym bardziej polityki w to nie mieszaj.To bardzo drażliwe na forum tematy. -
Pan Jot Zgłoś komentarz
człowiek i bizmesmem. -
erik stelmacher Zgłoś komentarz
to mu odpowiedziałem,że żarcik...ale się wystraszył,że pisze ze mną i szybko usunął swoją ripostę i moją miłą odpowiedź...takie życie... -
K.S.S.G 1947 Zgłoś komentarz
@MarekGorzów: Nie wysilaj sie podszywaczu i prowokatorze.Wszyscy już wiedzą,że się podszywasz pod kibica z Gorzowa -
marcco Zgłoś komentarz
Na kredycie niezłym jedzie !!! -
JARASS Zgłoś komentarz
decyzyjność.