Pierwsza edycja tej imprezy odbyła się 30 czerwca 2019 roku. Udział w olimpiadzie wzięło udział kilkadziesiąt osób. Przeprowadzono wtedy trzy konkurencje związane z motocyklami żużlowymi, szosowymi i quadami.
Planowano tę inicjatywe na stałe wpisać do kalendarza, na przeszkodzie jednak stanęła pandemia koronawirusa i w 2020 roku zmagania zostały odwołane. Do pomysłu powrócono w tym sezonie.
Po raz kolejny gospodarzem była grupa Tasmania Racing, do której należy tor w Dalabuszkach koło Gostynia. W organizację włączyli się także żużlowcy AKŻ Speedway Ostrów, motocykliści Iskra MC Poland, grupa Rekonstrukcji Historycznej 3. Bastion Grolman oraz Projekt Przygoda 4x4. W rolę zawodników wcielili się podopieczni MISZ-MASZ.
ZOBACZ WIDEO To był trudny rok dla Dominika Kubery. "Na początku bardzo mnie to przytłoczyło"
- Grupa MISZ-MASZ powstała, by łączyć ludzi z pasją i bezinteresownością. Połączyliśmy w jednym miejscu osoby ze skrajnie zróżnicowanymi zainteresowaniami. Dlatego nazwa grupy jest adekwatna do tego, co się wokół nas dzieje - skomentował Marek Zasiadły, założyciel.
- Olimpiada przede wszystkim ma charakter integracyjny. Skierowana jest do tych, którzy chcą przełamywać bariery. Dołączyć mógł każdy - powiedział nam Cezary Kozanecki, prezes AKŻ Speedway Ostrów.
Uczestników podzielono na dwie drużyny, a zmagania toczyły się równolegle na dwóch torach - żużlowym oraz crossowym. Na pierwszym z nich odbywały się jazdy na quadach i motocyklach żużlowych, na drugim - samochodami terenowymi.
- Wszyscy wyjeżdżali z Dalabuszek zadowoleni, co jest motywacją do organizacji kolejnych tego typu przedsięwzięć. Nie możemy doczekać się następnej edycji - zakończył Kozanecki.
Czytaj także:
- To on może zastąpić Patricka Hansena w Arged Malesie Ostrów!
- Orzeł Łódź domyka skład. To on może być ostatnim seniorem