W ostatnich dniach działacze klubów ekstraligowych rzeczywiście otrzymali od władz ligi pytanie, co sądzą o zagranicznym juniorze. Czy to oznacza, że powinniśmy szykować się na rewolucję? Zdecydowanie nie.
Przede wszystkim większość z zapytanych przez nas o zdanie klubów jest nastawiona do tego pomysłu sceptycznie. Wprawdzie władze polskiego żużla nie muszą nikogo słuchać i mogą podjąć decyzję o zmianach regulaminowych samodzielnie, ale bardzo rzadko zdanie większości działaczy jest ignorowane. Do takich sytuacji mogłoby jedynie dojść, gdyby chodziło o wyższy interes dyscypliny. Poza tym nikt nie jest zainteresowany przeprowadzeniem rewolucji w regulaminie za pięć dwunasta. PGE Ekstraliga zwykle komunikuje tak ważne zmiany z większym wyprzedzeniem.
Nie oznacza to, że temat zagranicznego juniora w PGE Ekstralidze jest definitywnie zamknięty. Jeśli jednak pomysł w ogóle wejdzie w życie, to najwcześniej w sezonie 2023.
Tematu nie ma również w eWinner 1. Lidze. Tam wszystko zostaje po staremu. Bardzo prawdopodobne jest natomiast dopuszczenie do startów młodzieżowca zagranicznego w 2. Lidze Żużlowej. Już wcześniej władze GKSŻ sygnalizowały, że zmiany w najniższej klasie rozgrywkowej będą potrzebne ze względu na powołanie do życia rozgrywek Ekstraligi U24.
Zobacz także:
Cegielski grzmi po SoN
Dobrucki mówi o finałach SoN
ZOBACZ WIDEO Jakub Miśkowiak: Wejdziemy do czwórki i pokażemy jacy jesteśmy silni