Za Aforti Startem Gniezno nieudane rozgrywki. Zespół Rafaela Wojciechowskiego wygrał sześć spotkań i zajął dopiero 7. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 14 punktów. Aspiracje drużyny były znacznie większe.
Trudny początek sezonu zaliczył Kevin Fajfer. Zawodnik miał nowy team, zainwestował także w silniki, ale podczas pierwszych treningów doznał kontuzji kręgosłupa i ręki. Teraz, jak się okazuje, żegna się ze swoją drużyną.
"Szczerze, to nie była moja decyzja. Po prostu zarząd klubu nie widzi miejsca dla mnie w składzie. Nie będę jakoś z tego powodu płakał i się prosił. Wiem, na co mnie stać. Myślę, że klub nie może mi nic zarzucić" - tłumaczył Fajfer na Facebooku.
ZOBACZ WIDEO Jakub Miśkowiak: Wejdziemy do czwórki i pokażemy jacy jesteśmy silni
"Kiedy byli w potrzebie, zawsze mogli na mnie liczyć, czy to w 2020, kiedy skończyłem wiek juniora, bądź też w tym roku. Wiem, że mogę dobrze punktować, dlatego też będę musiał zrobić krok do tyłu, by w przyszłości zrobić dwa do przodu" - dodał 23-letni zawodnik.
Kevin Fajfer wystartował w 11 meczach. Odjechał 30 wyścigów, w których uzyskał średnią na poziomie 1,467 pkt/bieg. Był tym samym piątym punktującym w swoim zespole. Wiele wskazuje na to, że w 2022 roku Fajfer będzie startował w drugoligowym SpecHouse PSŻ Poznań.
To nie pierwszy zawodnik, który potwierdził swoje odejście ze Startu Gniezno. Wcześniej taką informację przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych Frederik Jakobsen. Duńczyk spędził w zespole pierwszoligowca trzy sezony.
Czytaj także:
- Cellfast Wilki celują w hit transferowy. Porozumienie jest coraz bliżej!
- Zagraniczny junior w PGE Ekstralidze? Jeśli już to w sezonie 2023