Żużel według Jacka. To nie wina Kowalskiego, że ktoś mu zaproponował taki kontrakt [FELIETON]

WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski
WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski

- W klubach nie brakuje pieniędzy, a może nawet jest ich nadmiar skoro działacze są w stanie płacić juniorowi kwoty jeszcze rok czy dwa temu zarezerwowane tylko dla liderów drużyn - pisze w swoim felietonie Jacek Gajewski.

"Żużel według Jacka" to cykl felietonów Jacka Gajewskiego, byłego menedżera klubu z Torunia.

***

Telenowela z transferem Bartłomieja Kowalskiego zakończyła się tym, że ogłoszony został on jako nowy zawodnik Betard Sparty Wrocław. Więcej o tym TUTAJ. Pojawiają się przy tym różne półoficjalne informacje o kwotach, które zarobi za podpis i za punkt 19-letni żużlowiec. Nie wiadomo, ile w tym jest do końca prawdy, ale bez wątpienia ten młody chłopak podpisał lukratywny kontrakt, który jeszcze niedawno był dostępny tylko dla liderów kilku czołowych drużyn w PGE Ekstralidze.

Absolutnie to jednak nie wina Bartłomieja Kowalskiego, że ktoś mu zaoferował tak duże pieniądze, że prezesi licytowali się, a w grze były naprawdę wysokie stawki jak na juniora, który ma potencjał, ale musi to jeszcze potwierdzić na torze. W swoim poprzednim klubie za dużo nawet nie jeździł. Będzie miał okazję udowodnić, że jest wart takich pieniędzy.

Całe to zamieszanie wokół transferu tego zawodnika pokazuje, że junior jest w cenie. Druga sprawa, działacze są bardzo mocno zdeterminowani, żeby takich chłopaków pozyskać. Kolejna, że juniorów na rynku brakuje. Dodatkowo można wysnuć wniosek, że w klubach, które licytowały się nie brakuje pieniędzy. Może nawet jest ich nadmiar, skoro działacze są w stanie takie pieniądze płacić.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Mocne słowa Cegielskiego. Jest odpowiedź Przewodniczącego GKSŻ

Tutaj obowiązuje jednak prawo popytu i podaży. Jeśli nie ma na rynku wielu juniorów, to ich cena rośnie. Taki stan rzeczy nie potrwa długo. Uważam, że ceny unormują się już przed sezonem 2023. Kluby, które mają obowiązek szkolenia powinny już wtedy mieć więcej juniorów i zacząć zbierać owoce swoje pracy. Co prawda, trochę wymuszonej regulaminem, a nie miłością do szkolenia młodzieży, ale tych juniorów wyszkolonych i wyposażonych w odpowiedni sprzęt rzeczywiście powinno być więcej. Być może ta sytuacja wtedy się ustabilizuje.

Nie można mieć pretensji do Bartłomieja Kowalskiego, że wykorzystał odpowiedni moment, by podpisać bardzo dobry kontrakt, szczególnie biorąc pod uwagę jego dotychczasowe dokonania. Można jedynie mieć obiekcje do tego, jak były prowadzone negocjacje. Delikatnie rzecz ujmując ich sposób prowadzenia nie był najlepszy.

Uśmiech na mojej twarzy powoduje także zachowanie działaczy. Prezes Grzyb w wywiadzie, w którym komentował zdjęcie zawodnika w bluzie Stali Gorzów, mówił, że całe szczęście, że nie wziął na spotkanie z żużlowcem stringów, bo byłoby dopiero wesoło. Więcej o tym TUTAJ.

Czasami odnoszę wrażenie, że na kluby i prezesów spadł ostatnio deszcz pieniędzy i zaczęli zachowywać się mało rozsądnie. I tak jak wspomniałem wcześniej, to absolutnie nie wina młodego żużlowca, że wykorzystuje swoje pięć minut. Druga taka okazja może się nie powtórzyć.

Jacek Gajewski

Czytaj także:
Prezes Motoru mówi o transferze Drabika. To niewiarygodne jak długo utrzymał go w tajemnicy

Źródło artykułu: