Tegoroczny beniaminek eWinner 1. Ligi był autorem jednej z największych sensacji sezonu 2021. Przed jego startem nikt nie typował przecież, że Cellfast Wilki Krosno zajdą aż tak daleko. Tymczasem awansowały do finału rozgrywek, w którym jednak uległy Arged Malesie Ostrów.
Przed przyszłorocznymi zmaganiami na zapleczu PGE Ekstraligi Cellfast Wilki znów nie są typowane do walki o awans. Zdecydowanie większe szanse daje się Stelmet Falubazowi Zielona Góra i Abramczyk Polonii Bydgoszcz, które zresztą nie ukrywają, że celują w wywalczenie promocji do najlepszej ligi świata.
Czy Cellfast Wilkom uda się powtórzyć tak udany sezon i pojechać równie dobrze w 2022 roku? - A czemu mieliby tego nie zrobić? - pyta w rozmowie z polskizuzel.pl Jacek Gajewski.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Rafał Dobrucki kręci nosem! Poszło o zagranicznego juniora
- Czy zawodnicy, którzy startują w barwach drużyny z Krosna osiągnęli już maksimum swoich możliwości? Myślę, że są w stanie powtórzyć tak dobry sezon. Liderów krośnieńskiej drużyny z pewnością na to stać - uważa były menedżer klubu z Torunia.
Zwraca przy tym uwagę na fakt, że nawet jeśli seniorzy Cellfast Wilków nieco spuszczą z tonu, braki mogą nadrobić młodzieżowcy. Ci w nowym sezonie będą znacznie lepsi niż w minionym, bo krośnianie pozyskali Krzysztofa Sadurskiego i Franciszka Karczewskiego.
- Wiadomo, co było piętą achillesową tej drużyny. Nie dziwi zatem fakt, że akurat w tej formacji dokonali roszad i solidnych wzmocnień - zauważa Jacek Gajewski.
Zobacz też:
Prezes Cellfast Wilków: Transfer Zagara groził utratą stabilności. Falubaz i Polonia ułatwili zadanie reszcie drużyn
Żużel. Będą jak przyczajony wilk. To ich plan na Falubaz i Polonię