Żużel według Jacka. Beniaminka nie skazywałbym na spadek. U bukmachera też nie postawię [FELIETON]

WP SportoweFakty / Romulad Rubenis / Na zdjęciu: Kai Huckenbeck w barwach Trans MF Landshut Devils
WP SportoweFakty / Romulad Rubenis / Na zdjęciu: Kai Huckenbeck w barwach Trans MF Landshut Devils

Gdybym miał teraz postawić pieniądze w zakładach bukmacherskich na zespół eWinner 1.Ligi, który zostanie zdegradowany, byłoby mi bardzo ciężko się zdecydować. Beniaminka z Niemiec nie obstawiłbym - pisze w swoim felietonie Jacek Gajewski.

"Żużel według Jacka" to cykl felietonów Jacka Gajewskiego, byłego menedżera klubu z Torunia.

***

eWinner 1. Liga wygląda na papierze bardzo ciekawie. Główni faworyci to Stelmet Falubaz Zielona Góra i Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Cellfast Wilki Krosno powinny włączyć się w tą rywalizację z kandydatami do awansu. Reszta to bardzo wyrównane zespoły. Kto zatem może spaść z eWinner 1.Ligi?

Wydawałoby się, że zawsze ten beniaminek ma najtrudniej. W tym przypadku będzie to drużyna z Landshut. Wzmocnień być może jakiś wielkich nie dokonała, ale pozyskała Madsa Hansena na pozycję zawodnika do lat 24. Młody Duńczyk był przecież przymierzany nawet do klubów ekstraligowych. Wylądował w Trans MF Landshut Devils i może być solidnym wsparciem tej ekipy.

ZOBACZ WIDEO Żużel. David Bellego opowiada jak wygląda żużel we Francji

Zespół z Niemiec bardzo dobrze jeździł na swoim torze w minionym sezonie. Zanotował co prawda jedną porażkę z OK Bedmet Kolejarzem Opole w rundzie zasadniczej, ale z reguły wygrywał dość wysoko i pewnie. Generalnie to naprawdę ciekawy zespół, który na dodatek posiada solidnego juniora Noricka Bloedorna. Zwłaszcza na swoim torze beniaminek będzie groźny dla wszystkich zespołów z eWinner 1.Ligi.

Landshut nie jest torem, na którym często większość zawodników pierwszoligowych jeździ. Można na nich patrzeć jako na drużynę, która będzie miała najtrudniej w przyszłym sezonie w eWinner 1.Lidze, ale absolutnie już teraz nie skazywałbym ich na spadek.

Cała reszta zespołów, poza ekipami, które wymieniłem na początku, czyli Polonią, Falubazem i Wilkami, jest wyrównana. Każdy ma swoje słabsze i mocniejsze strony. Jedni mają silniejszych juniorów, inni na pozycji do lat 24 mają konkretnego zawodnika, a jeszcze inni solidniejszych seniorów. Gdybym miał teraz postawić pieniądze w zakładach bukmacherskich na zespół eWinner 1.Ligi, który zostanie zdegradowany, byłoby mi bardzo ciężko się zdecydować.

Może się zatem okazać, że jakaś sytuacja losowa, jak np. kontuzja zadecyduje o tym, kto spadnie. Dotyczy to zarówno walki o czołowe lokaty jak i obronę przed degradacją. Specyfika żużla jest taka, że niestety przytrafiają się urazy, które mają duży wpływ na ostateczne rozstrzygnięcia sportowe.

Weźmy przykład z finałów PGE Ekstraligi z minionego sezonu. Do dzisiaj jest spekulowanie, co by się stało, gdyby w decydujących momentach pojechał Grigorij Łaguta. Kontuzje w żużlu zdarzają się czasem w najmniej nieoczekiwanych momentach, kiedy zawodnicy są najbardziej potrzebni w składzie.

Praktycznie żaden zespół nie buduje sobie w obecnych czasach zbyt długiej ławki rezerwowych. Jeśli ktoś ma dobrych juniorów, to oni mogą łatać dziury powstałe na skutek wypadków losowych. Kontuzje niestety mają wpływ na końcowy wynik drużyn.
W tym roku też nie było zdecydowanego kandydata do spadku z eWinner 1.Ligi, a po kilku kolejkach sytuacja wykreowała czerwoną latarnię ligi. Unia Tarnów z zespołu, który miał walczyć o czołowe lokaty, została spadkowiczem.

Oby tylko znowu sytuacje losowe, o których wspomniałem, nie zadecydowały o ostatecznych rozstrzygnięciach w przyszłym sezonie. Na ten moment pewniaka do spadku w eWinner 1. Lidze bowiem nie ma.

Jacek Gajewski

Zobacz także: 
Został po nim obwód klaty
Finaliści eWinner 1.Ligi znani, to po co jechać ligę?

Źródło artykułu: