Żużel. Na zapleczu ciekawiej niż w PGE Ekstralidze? Ciekawa teoria eksperta

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski

Czeka nas najmocniejsza eWinner 1. Liga w historii? Tak uważa Jacek Frątczak, tłumacząc, dlaczego na torach zaplecza PGE Ekstraligi może być ciekawiej niż w najlepszej lidze świata.

Rywalizacja w eWinner 1. Lidze w sezonie 2022 zapowiada się pasjonująco. Tym bardziej, że prezesi dwóch klubów: Stelmet Falubazu Zielona Góra i Abramczyk Polonii Bydgoszcz głośno mówią o tym, że celują w awans do PGE Ekstraligi.

Zielonogórzanie i bydgoszczanie są głównymi kandydatami do jazdy w finale pierwszoligowych zmagań, co nie oznacza, że pozostałe zespoły będą jedynie z boku obserwowały rywalizację o awans do najlepszej żużlowej ligi świata. Wręcz przeciwnie.

- Wbrew pozorom to nie będzie liga tylko Falubazu i Polonii. W mojej ocenie będą co najmniej cztery drużyny, które będą stanowiły o sile rozgrywek - stwierdza w rozmowie z Radiem Zielona Góra Jacek Frątczak.

ZOBACZ WIDEO Żużel. "Strzał w dziesiątkę". Eksperci chwalą ruch Stali Gorzów

W jego opinii oprócz Stelmet Falubazu Zielona Góra i Abramczyk Polonii Bydgoszcz w walkę o najwyższe cele w eWinner 1. Lidze włączą się też Cellfast Wilki Krosno i Orzeł Łódź. Zwiastuje, że na zapleczu PGE Ekstraligi będzie się działo.

- To będzie prawdopodobnie najmocniejsza liga na tym poziomie rozgrywkowym od czasu jej powstania - uważa były menedżer klubów z Zielonej Góry i Torunia, którego zdaniem eWinner 1. Liga pod kątem widowiskowości może być nawet ciekawsza od rywalizacji w PGE Ekstralidze.

- W eWinner 1. Lidze nie ma takiej organizacji jak Komisja Orzekająca Ligi. Myślę, że margines przygotowania torów jest nieco większy niż w PGE Ekstralidze, a to powoduje, że mamy lepsze widowiska - tłumaczy Frątczak.

Oprócz Stelmet Falubazu Zielona Góra, Abramczyk Polonii Bydgoszcz, Cellfast Wilków Krosno i Orła Łódź, w nowym sezonie w eWinner 1. Lidze pojadą też ROW Rybnik, Zdunek Wybrzeże Gdańsk, Aforti Start Gniezno i przyszłoroczny beniaminek - Trans MF Landshut Devils.

Zobacz też:
Żużel. Nowe światło na sprawę Wojdyły. Rzucił je dyrektor klubu
Żużel. Apator nie zapomniał o Miedzińskim. Tak go pożegnano

Źródło artykułu: