Żużel. Niemcy mogą się utrzymać dzięki torowi w Landshut. Trzej zawodnicy szkieletem, jokerzy z rezerwy

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Martin Smolinski
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Martin Smolinski

Po awansie do eWinner 1. Ligi Żużlowej, celem Trans MF Landshut Devild powinno być przede wszystkim utrzymanie. Jacek Frątczak zauważył, że układ drużyny wymusza rotacje taktyczne, które mogą być kluczowe do sukcesu.

Analizę taktyczną Trans MF Landshut Devils przygotował Jacek Frątczak.
***

Na pewno awans Trans MF Landshut Devils nie był do przewidzenia, to była największa niespodzianka w polskich ligach żużlowych oprócz spektakularnego wejścia do PGE Ekstraligi Arged Malesy Ostrów. Nikt nie stawiał na drużynę z Landshut złożoną po rocznej przerwie w sporcie żużlowym w Niemczech. Ruchy transferowe w trakcie sezonu dały efekt czysto sportowy - pozyskano Dimitriego Berge i był to podobny ruch do porażki Cellfast Wilków w pierwszej rundzie.

To dowód na to, że play-offy rządzą się swoimi prawami. Liderzy zachowali odporność psychiczną w finale. Teraz będą walczyć o utrzymanie, co jest ważną sprawą dla niemieckiego żużla. Wykorzystano atut własnego toru mimo tego, że do połowy rozgrywek szału tam nie było. Rozkręcali się z każdym miesiącem i bardzo fajnie, sport jest po to by były niespodzianki, a nie żeby wygrywali tylko faworyci.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Jedno okienko, killerów dwóch. Eksperci o składzie Apatora, Patryku Dudku i jego ewentualnym powrocie do Falubazu

Kto tam będzie liderem? Ramę drużyny tworzy trzech zawodników, a wszyscy oni są ofensywni. Martin Smolinski ma też cechy zawodnika potrafiącego wygrać start, "uczepić się" krawężnika i być w tym zabójczo skuteczny. Dimitri Berge i Kai Huckenbeck robią natomiast show i bardzo dobrze, że Huckenbeck będzie jeździł w eWinner 1. Lidze, bo to zawodnik, który powinien być co najmniej na tym poziomie rozgrywkowym.

Niemcy zaskoczyli transferem zawodnika U-24. Ja jestem pod dużym wrażeniem jazdy Madsa Hansena bo umówmy się, do tej pory niczym specjalnym się nie wyróżniał. Paradoks polega na tym, że w Falubazie siedział na dwuletnim kontrakcie, nie wyjechał nigdzie, a teraz Falubaz kładł za niego setki tysięcy złotych. To elastyczny zawodnik, który powinien zdobywać 7-9 punktów na tym poziomie, ale czy go na to stać? O tym się przekonamy. Może być wystawiany pod numerem 8 i 16 i powinien regularnie jeździć z rezerwy, zastępując np. Michaela Haertela.

Z numerem 9 bym postawił na Martina Smolinskiego, niech zaczyna zawody. Z numerem 11 wystawiłbym Dimitriego Berge, a najmocniejszego Kaia Huckenbecka do pary z juniorem. W tym składzie brakuje jednego zawodnika, myślę że oni utrzymanie w lidze będą musieli wywalczyć na własnym torze, gdzie trudno się wyprzedza. Tam są skuteczni startowcy albo zawodnicy, którzy jeżdżą tam regularnie. Są tam "wąskie gardła" - wejścia w łuki, długie proste i czerwona nawierzchnia. Trudno tam minąć zawodnika, który dobrze wystartuje.

Jeśli chodzi o juniorów, to w niektórych spotkaniach znakomicie jechał Noricka Bloedorna. To młody chłopak, z 2004 rocznika, przed którym przyszłość. Miał niezłą średnią w 2. Lidze Żużlowej jako debiutant i ta formacja powinna być powyżej średniej ligowej, a to już duży atut. Koledzy z Landshut mogliby też pomyśleć o wypożyczeniu Bena Ernsta z Łodzi, którzy tam byłby w głębokiej rezerwie.

Skład Trans MF Landshut Devils oczami Jacka Frątczaka:
9. Martin Smolinski
10. Michael Haertel
11. Dimitri Berge
12. Erik Riss
13. Kai Huckenbeck
14. Norick Bloedorn
15. Erik Bachhuber
16. Mads Hansen

Czytaj także: 
Mistrz, który otarł się o śmierć 
Gortat żałuje tylko jednego

Źródło artykułu: