Żużel. Zespół zbudowany z zawodników, którzy zostali na rynku. "To będzie trochę ruletka"

Sebastian Skrzypczak ocenia, że działacze Startu Gniezno zbudowali ciekawy skład. Były żużlowiec sugeruje, że może dojść do tego, iż zabraknie w nim miejsca dla Petera Kildemanda.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Peter Kildemand przed Rohanem Tungate'm WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Peter Kildemand przed Rohanem Tungate'm
Analizę taktyczną Aforti Startu Gniezno przygotował Sebastian Skrzypczak, były żużlowiec, a obecnie członek teamu Frederika Jakobsena.

***

Skład wydaje się być ciekawy. Nie można uśpić czujności, bo rywale wyglądają naprawdę solidnie i wzmocnili pozycje, które zawodziły. Zespół nie został zbudowany według planu, a bardziej z zawodników, jacy pozostali na rynku - na których pozwala budżet.

Nie mam wątpliwości, że powracający do speedwaya Antonio Lindbaeck nie zapomniał, jak się jeździ i ten rok przerwy od polskiej ligi nie wpłynie negatywnie na jego umiejętności, tym bardziej że startował przecież w lidze szwedzkiej. Jest to jednak zawodnik, który musi mieć na backstage'u odpowiednie osoby, team sponsorów i tunera. To wszystko musi sobie zbudować, co łatwym zadaniem nie będzie.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Bjerre wspomina mecz o utrzymanie. Zdradził, co powiedział Pedersenowi

Michael Jepsen Jensen też chyba pożegnał się ze swoim wieloletnim teamem, jest jednak zawodnikiem stabilnym, tyle że nie typem fightera, a punktowo powinien prezentować poziom Timo Lahtiego, z różnicą wygodniejszego stylu jazdy dla reszty zespołu.

Peterowi Kildemandowi będzie trudno pokonywać Lindbaecka, jeśli ten będzie miał poukładany team tak, jak miewał to wcześniej.

Najlepiej, gdyby mecz z numerem 9 otwierał Oskar Fajfer z Jepsenem Jensenem (11). Ten sezon pokazał, że potknięcie na początek i słabe biegi juniorskie wprowadzały negatywne emocje. Nr 10 to Ernest Koza, który pewnie ma być uzupełnieniem tego zespołu, a pokazywał w tym i zeszłym sezonie parę świetnych występów.

Nr 12 to Szymon Szlanderbach. Tutaj ciężko określić jak poradzi sobie w 1. lidze, dlatego zawsze startowałby z doświadczonym partnerem na przemian z Lindbaeckiem i Jensenem. Z 13 Antonio bądź Peter, dla których partner nie ma znaczenia, bo oni jadą swoje do przodu, a w każdy biegu mieliby innego doparowego.

Nr 16 to Philip Hellstroem-Baengs , który cały czas się świetnie rozwija, ale 1. liga w tym wydaniu poczęstuje go nie raz, nie dwa sporą dawką szprycy. Jeśli dostanie okazję do startu, to na pewno zostawi sporo serca na torze.

To będzie trochę gnieźnieńska ruletka. Obstawiono czerwono-czarne, ale czy postawiono na odpowiednie liczby (zawodników), odpowie nam sezon, bo rywale podnieśli poziom ligi na kolejny poziom.

Skład Startu oczami Sebastiana Skrzypczaka:
9. Oskar Fajfer
10. Ernest Koza
11. Michael Jepsen Jensen
12. Szymon Szlauderbach
13. Antonio Lindbaeck/Peter Kildemand
14. Mikołaj Czapla
15. Marcel Studziński
16. Phillip Hellstroem-Baengs

Czytaj także:
Żużel. Piwo, luz i ogromne serce do walki. Anglik, który w Polsce stał się legendą
Żużel. Tomasz Gapiński: Inauguracja? Najlepiej ze Spartą. Czemu z góry spisywać nas na porażki? [WYWIAD]


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy podoba ci się skład Startu Gniezno na sezon 2022?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×