Piotr Protasiewicz: Nie będę mógł pomóc Falubazowi w bardzo ważnym momencie sezonu

Bez Piotra Protasiewicza przystąpi Falubaz Zielona Góra do meczów półfinałowych z Polonią Bydgoszcz. "PePe" w meczu ligi szwedzkiej doznał skręcenia kręgosłupa. Pierwszy pojedynek obu ekip odbędzie się w niedzielę w Bydgoszczy.

- Szkoda, że tak to się wszystko potoczyło, ale nie będę mógł pomóc Falubazowi w bardzo ważnym momencie sezonu. Przeszedłem dzisiaj badanie tomografem, które wykazało skręcenie kręgosłupa w odcinku szyjnym i piersiowym. W najgorszym wypadku ten uraz oznacza koniec sezonu, w najlepszym kilka tygodni przerwy. Tu rozbieżności są dość spore jeśli chodzi o czas leczenia. Przyznam jednak, że trudno mi jest myśleć o ściganiu, gdy mam problemy z normalnym funkcjonowaniem, ciężko jest mi wstać z łóżka, a ból jest silny. Odwiedza mnie fizjoterapeuta, mam wszelkie możliwe zabiegi, być może już jutro będę miał założony specjalny kołnierz usztywniający. Niestety nie wystąpię w najbliższym dwumeczu z Polonią, nie potrafię określić, co z kolejnymi meczami - poinformował Piotr Protasiewicz na swojej oficjalnej stronie internetowej.

Wychowanek zielonogórskiego zespołu od początku sezonu był silnym punktem swojej drużyny. W dwumeczu z bydgoszczanami Falubaz będzie stosował za niego zastępstwo zawodnika. Żużlowcy z Zielonej Góry będą mogli korzystać z motocykli swojego klubowego kolegi. - Przykro mi z tego powodu, starałem się przez cały sezon razem z pozostałymi zawodnikami, a wszystko wskazuje na to, że zabraknie mnie w tej mam nadzieję drodze do finału. Nie muszę chyba mówić jak bardzo jestem z tego niezadowolony, aczkolwiek na pewno miałem szczęście w nieszczęściu, że ten wypadek nie skończył się dla mnie gorzej. W niedzielę będę trzymał kciuki za kolegów. Nie mogę wystartować w meczu, ale mój sprzęt jest do dyspozycji. Jeśli któryś z naszych zawodników będzie chciał, udostępnię moje najlepsze motocykle. Wiemy przecież, że tor w Bydgoszczy wymaga dobrego sprzętu. Chociaż w ten sposób mogę pomóc zespołowi. Mam nadzieję, że chłopacy postarają się o dobry wynik - powiedział "PePe".

Komentarze (0)