Żużel. Lwim pazurem: Nowy system play-off ma ważną zaletę. Brakuje mi tylko jednego [FELIETON]

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Artiom Łaguta w kasku czerwonym
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Artiom Łaguta w kasku czerwonym

PGE Ekstraliga zdecydowała się rozszerzyć fazę play-off do sześciu zespołów i tę decyzję w swoim najnowszym felietonie skomentował Marian Maślanka. - W nowym regulaminie brakuje mi tylko jednego - pisze ekspert.

W tym artykule dowiesz się o:

"Lwim pazurem" to cykl felietonów Mariana Maślanki, byłego wieloletniego prezesa Włókniarza Częstochowa.

***

Rozgrywki PGE Ekstraligi w przyszłym roku zostaną przeprowadzone w nowej formule, bowiem faza play-off składać się będzie z sześciu zespołów. Ten system został wprowadzony na wyraźne życzenie klubów, które narzekały, że spotkań w PGE Ekstralidze jest za mało. Myślę, że miały rację, bo część zespołów kończyły sezon za wcześnie.

Trzeba powiedzieć, że obiekty, na których występują żużlowcy w Ekstralidze z roku na rok pięknieją. Miasta i samorządy inwestują poważne środki w to, aby standard oglądania zawodów był lepszy, infrastruktura była lepsza, teraz dojdzie odwodnienie liniowe. Są to potężne inwestycje w obiekty, które przy małej liczbie spotkań są niewykorzystane. To jedno z drugim nie pasuje i myślę, że nowy system play-off rozwiązuje problem. Meczów w Ekstralidze będzie więcej.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Damian Ratajczak wspomina początki na motocyklu. "Kiedy miałem 10 lat kręciłem śrubkę rodzicom"

Czy to, że w pierwszej rundzie fazy play-off znajdzie się sześć zespołów wpłynie na emocje w rundzie zasadniczej? Myślę, że nie, bo żużlowcy jadą za określone, zresztą bardzo dobre, spore pieniądze. Nikt nie będzie myślał o odpuszczaniu czy czajeniu się w trakcie rozgrywek, kto będzie dla mnie lepszy, a kto gorszy w play-offach.

Od początku do końca trzeba jechać jak najlepiej. Z własnego doświadczenia wiem, że sport żużlowy ma to do siebie, że niesie za sobą ogromne ryzyko nieprzewidzianych wydarzeń. Na myśl przychodzi mi choćby 2008 rok, kiedy to Włókniarz wygrał rundę zasadniczą, a skończyliśmy bez medalu ze względu na kontuzje w decydującej części sezonu. Nagłe urazy, niedyspozycje i drużyna, która wydawała się mocna, pewna, ma problemy.

To samo w drugą stronę. Zespół z ogromnym potencjałem może borykać się z różnej maści kłopotami w rundzie zasadniczej, a na fazę play-off rozwiązać problemy, wszystko poukładać i udowodnić, że zasługuje, by bić się o medale. W tym roku taki problem miał Eltrox Włókniarz Częstochowa. Gdy zaczęli zawodnicy się docierać i jechać na oczekiwanym poziomie, było już za późno i nie zmieścili się w play-offach. Teraz, przy tym nowym rozwiązaniu, będzie zupełnie inaczej.

Nie jest więc powiedziane, że sześć zespołów w play-offach oznacza brak emocji w rundzie zasadniczej. Moim zdaniem jest o co jechać, bo dwie najlepsze drużyny zmierzą się z tymi, które zajmą piąte i szóste miejsce. Poza tym, to jest też szansa dla takich drużyn jak ZOOleszcz GKM Grudziądz czy Arged Malesa Ostrów, by załapać się na szóstą pozycję i pojechać o coś więcej, niż utrzymanie. Swoją drogą ja się absolutnie nie zgadzam z tymi, którzy skazują te zespoły na rywalizację o siódmą lokatę.

Włókniarzowi w tym roku zabrakło niewiele do fazy play-off
Włókniarzowi w tym roku zabrakło niewiele do fazy play-off

Dużo racji jest natomiast w sformułowaniach wskazujących na model szwedzki, gdzie dwie pierwsze drużyny od razu mają zapewnione miejsce w półfinałach. Z drugiej jednak strony te zespoły mają mniej meczów, więc coś jest kosztem czegoś. Myślę, że jazda w ćwierćfinale z ekipami z miejsc 5-6 jest wystarczającą motywacją, by walczyć o dwie czołowe lokaty po rundzie zasadniczej.

Jest wiele "za" nowych play-offów. Przede wszystkim ważne, że po prostu meczów będzie więcej, bo to jest PGE Ekstralidze potrzebne. Brakuje mi natomiast trochę baraży, dlatego, że w eWinner 1. Lidze są naprawdę mocne składy. Uważam, że wobec tego baraże byłyby na dobrym poziomie, bez takiej różnicy jak w przeszłości. Rozumiem jednak, że w momencie kształtowania regulaminu może nie do końca było wiadomo, jak będą wyglądały składy na zapleczu PGE Ekstraligi. Sądzę, że jeśli to dalej będzie się tak rozwijało i kluby pierwszoligowe będą coraz mocniejsze, to baraże powrócą.

Marian Maślanka

Czytaj również:
-> Jest decyzja! Wielka kasa dla polskiego klubu
-> Przez całą karierę był wierny macierzystemu klubowi. Jeden wypadek przekreślił jego dalsze starty

Źródło artykułu: