Mitchell Cluff jest jednym z kilku zawodników, którzy znaleźli zatrudnienie w Eltrox Włókniarzu. Australijczyk przewidywany jest do jazdy w U24 Ekstralidze.
A że w Częstochowie dobrze wspominają jeźdźców z Antypodów - m.in. Ryana Sullivana, Todda Wiltshire'a, czy Jasona Doyle'a, to wierzą, że inwestycja w 21-latka jest słusznym krokiem.
Konrad Cinkowski, Mitch, w październiku w jednym z wywiadów powiedziałeś, że nie masz żadnych ofert, nikt się z tobą nie kontaktował. Dużo się zmieniło od tamtej pory?
Mitchell Cluff, nowy zawodnik Eltrox Włókniarza Częstochowa: Dostałem kilka wiadomości, ale rozmawiałem już z klubem z Częstochowy i podjąłem decyzję, dokąd zmierza to wszystko.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Prezes Cellfast Wilków tłumaczy skąd wzięła się zmiana w składzie
I dlaczego wybór padł na częstochowski Włókniarz?
Czułem, że to klub, który ma potencjał do tego, aby przenieść mnie na wyższy poziom sportowy. I wierzę w to, co klub jest mi w stanie zaoferować.
We wspomnianym wywiadzie mówiłeś, że potrzebujesz właściwych ludzi, którzy w ciebie uwierzą, abyś mógł pokazać, co potrafisz. Znalazłeś takich ludzi w Częstochowie?
Tak mi się wydaje. W klubie było i jest kilku bardzo dobrych juniorów, co pokazuje, że to, co robią, to jest dobre i nie mogę się doczekać, aż tam przyjadę i poprawię swoje umiejętności.
Czyli od początku wiedziałeś, że to najlepszy wybór?
W zasadzie takie miałem przeczucie, że to dobra decyzja i klub, w którym być powinienem.
W przeszłości we Włókniarzu startowało wielu twoich rodaków. Kontaktowałeś się z kimś, by porozmawiać o swoim wyborze?
Nie, nie rozmawiałem z Australijczykami o tym klubie, ale z odbyłem sporo rozmów z różnymi ludźmi ze świata żużla i powiedzieli mi, że to, co robię, to dobry wybór.
Władze klubu zbudowały dosyć szeroki skład na U24 Ekstraligę, więc czeka was walka o skład. Jak oceniasz swoje szanse?
Trudno powiedzieć. Wiem, że będę musiał ciężko pracować nad tym, co mogę poprawiać i myślę, że z pomocą trenerów będę w stanie zrobić dobre wrażenie w swoim debiutanckim sezonie w Polsce.
Masz jakąś gwarancję startów?
Nie, ale moim głównym celem jest osiąganie na tyle dobrych wyników, aby trener powoływał mnie do składu w każdym kolejnym tygodniu.
Znasz kogoś ze składu?
Niestety nie, ale jestem podekscytowany na nowe wyzwania i na to, że poznamy się już niedługo, bo na początku przyszłego roku.
Wspomniałeś o tym, że chcesz się rozwijać pod okiem kolegów, a także trenerów. Myślisz, że obecność Lecha Kędziory oraz jazda u boku Leona Madsena i Fredrika Lindgrena będzie czymś, co wpłynie na ciebie pozytywnie?
Wierzę w to! Każda pomoc będzie dla mnie ważna w tym, aby robić kolejne kroki w swojej sportowej karierze i dążyć dalej ścieżką rozwoju.
Myślisz, że uda ci się już w sezonie 2022 zadebiutować również w PGE Ekstralidze?
Na pewno byłoby to coś wspaniałego i będę do tego dążył, aby dobrze spisywać się na treningach, podczas meczów i każdych zawodów, które trener będzie brał pod uwagę przy ustalaniu składu.
Masz 21 lat, czyli w przyszłym sezonie zadebiutujesz w groni seniorów. Masz w związku z tym jakieś obawy?
Nie sądzę. Dla nas to, czy jesteś juniorem, czy seniorem, to nie ma tak naprawdę znaczenia. Trzeba dawać z siebie 100 proc., niezależnie ile masz lat.
Obecnie przebywasz w Australii, gdzie uczestniczyłeś w kilku turniejach letniego sezonu. Co możesz o nich powiedzieć i jakie są twoje dalsze plany startowe?
Zacząłem dobrze, bo miałem zadowalające wyniki, ale ten ostatni występ, to już był z tych nie najlepszych. To już jednak za nami, teraz zbliżają się mistrzostwa stanowe i to są imprezy, nad którymi chcę się skupić.
A plany wyścigowe w Europie w sezonie 2022, poza Polską?
Będę występował w lidze duńskiej, a konkretniej w Division 2, gdzie podpisałem kontrakt w Slangerup Speedway. Cieszę się, że zawsze będzie więcej okazji do jazdy.
Czytaj także:
Chris Harris: Miałem problemy w Polsce, ale teraz mam lepszy sprzęt. Chciałbym wrócić do Grand Prix
Hans Nielsen: Motor może wygrać ligę, a Drabik być jeszcze lepszy