Żużel. Przed laty jeździli w jednej drużynie. Teraz jeden pomoże drugiemu w walce o mistrzostwo świata

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Martin Vaculik
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Martin Vaculik

W kolejnym sezonie Bjarne Pedersen, który odszedł na sportową emeryturę, będzie pomagał Martinowi Vaculikowi jako menedżer w cyklu Speedway Grand Prix. Słowak przyznaje, że do tej zmiany przekonało go bardzo profesjonalne podejście Duńczyka.

W tym artykule dowiesz się o:

W Polsce Bjarne Pedersen reprezentował wiele klubów. W latach 2009-2011 startował w Unii Tarnów i właśnie w ciągu dwóch ostatnich sezonów z tego okresu miał za swojego klubowego kolegę Martina Vaculika. Teraz ich drogi ponownie się zeszły, jednak w zupełnie innej roli.

Dwukrotny zdobywca Drużynowego Pucharu Świata (w roku 2006 w Reading oraz 2008 w Vojens) zakończył karierę pod koniec sezonu 2021, w wieku 43 lat. Na koniec pomógł jeszcze wywalczyć mistrzostwo Premiership zespołowi Peterborough Panthers. Duńczyk następnie stwierdził, że będzie szukał kolejnych wyzwań i długo nie czekaliśmy na to, aby spróbował się sprawdzić w nowej roli.

W czasach, gdy zawodnicy cyklu SGP robią co tylko się da, aby osiągnąć w tej serii jak najlepszy rezultat, reprezentant Słowacji uważa, że Pedersen jest idealną osobą, która może pomóc mu w walce o Indywidualne Mistrzostwo Świata, czyli najważniejsze trofeum w speedwayu.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Cellfast Wilki Krosno z najtrudniejszym kalendarzem na start sezonu w eWinner 1. Lidze?

Gdy wszyscy spali, on biegał wokół jeziora

- Obecnie mniej więcej każdy ze światowej czołówki to profesjonalista. Wszyscy pracują nad swoją kondycją, ciężko trenują, odżywiają się właściwie i mają swoich prywatnych trenerów - po prostu żyją tak, jak powinni to czynić sportowcy. Bjarne robił to już jednak niemal 15 lat temu. Gdy pozostali spali jeszcze nad ranem w hotelu, on biegał wokół jeziora. Zamiast jeść słodycze lub przekąski, on jadł banana albo jabłko. Takim go zapamiętałem, uwielbiam to i chciałem być taki sam. Lubię ten profesjonalizm - jego motocykle były zawsze czyste i gotowe do ścigania - mówi Martin Vaculik o swoim dawnym koledze z Unii Tarnów, na łamach fimspeedway.com.

Jeden z liderów Moje Bermudy Stali Gorzów komplementuje swojego nowego menedżera, podkreślając, że wiele może uzyskać z doświadczenia, które zdobył Bjarne Pedersen w czasie swojej bogatej kariery.

- On zawsze miał przy sobie tak bardzo profesjonalny team. W czasie, gdy każdy miał do dyspozycji wielkiego busa, w jego przypadku było podobnie. Dodatkowo jego relacje ze sponsorami były świetne. Jest tak wiele rzeczy, których mogę się od niego nauczyć - dodaje reprezentant Słowacji.

Współpraca mogła rozpocząć się szybciej

Doświadczony Duńczyk planował zakończyć karierę po sezonie 2020. Ostatecznie z powodu pandemii COVID-19 uczynił to w kolejnym roku. Vaculik przyznaje, że to również opóźniło związanie się z Bjarne Pedersenem, gdyż taki plan pojawił się już wcześniej.

- Sądzę, że pierwszy raz rozmawialiśmy o tym przed sezonem 2020. Wtedy jednak "uderzył" w nas koronawirus i wszystko się zmieniło. Plany Bjarnego również uległy nieco zmianie i do tego tematu wróciliśmy po zakończeniu ubiegłego sezonu. Z tego, co pamiętam, gdy kontaktowaliśmy się na początku w sprawie przyszłej współpracy, powoli zaczynał myśleć o zakończeniu kariery. Wówczas zapytałem go, co chciałby robić i czy byłby zainteresowany pomocą innemu zawodnikowi - podkreśla Vaculik.

Doświadczony Bjarne Pedersen po zakończeniu kariery pomoże Martinowi Vaculikowi w cyklu Speedway Grand Prix
Doświadczony Bjarne Pedersen po zakończeniu kariery pomoże Martinowi Vaculikowi w cyklu Speedway Grand Prix

Duńczyk w Polsce starty zakończył w barwach opolskiego Kolejarza, który reprezentował w latach 2019-2020. Teraz przed nim całkiem nowe zadanie, a być może okaże się "elementem", którego Martinowi Vaculikowi brakowało do tej pory w swoim teamie, gdy rywalizował wśród żużlowej elity.

Charakteryzują go cisza i skupienie

- Razem z Bjarne mamy podobny punkt widzenia na wiele spraw. To z pewnością coś pozytywnego, a on sam jest legendą żużla. Był w tym sporcie przez tak długi okres i cały czas spisywał się bardzo dobrze. To wielki profesjonalista. Sam chciałbym taki być, dlatego nie mogę się już doczekać współpracy z nim - dodaje Słowak, mówiąc o stałym uczestniku cyklu SGP z lat 2003-2008 i 2012.

Często w ferworze walki o medale mistrzostw świata w zespole przydaje się dodatkowa para oczu. Gdy 12. zawodnikowi ubiegłorocznej serii będzie pomagał ktoś z takim doświadczeniem, wszystko jest możliwe.

- Jeśli w speedwayu chce się osiągnąć jak najlepszy wynik, należy mieć przy sobie kogoś, kto obserwuje motocykl na torze i dzieli się swoimi odczuciami. Można przekazać mu ocenę tego, co działo się w czasie jazdy, a później on przestawia swój punkt widzenia na sprawy sprzętowe i ocenia choćby warunki torowe. Dodatkowo lubię Bjarnego, jako osobę. Może być bardziej cichy od innych osób, ale przy tym mocniej skupiony, a to coś, co lubię - podsumowuje ocenę Martin Vaculik.

Czytaj także:
Wychowanek może być kluczowym zawodnikiem. Ostatnio prawie stracił cały sezon
Nie zdobył największej liczby punktów, a i tak zwyciężył. Tylko kataklizm odbierze mu tytuł

Komentarze (0)