W ubiegłym sezonie w barwach Cellfast Wilków Krosno pojechało w lidze pięciu juniorów. Najlepszy z nich, Bartosz Curzytek, miał średnią biegową 0,675. W okresie transferowym do zespołu z Podkarpacia dołączyli Krzysztof Sadurski i Franciszek Karczewski. - Nasza formacja juniorska znacznie się poprawi, jednak w przypadku Franka Karczewskiego będzie to świeże nazwisko w lidze i nie możemy gwarantować, że będzie to mega wynik, choć patrząc na jego dyspozycję w konfrontacji z juniorami w całej Polsce, radził sobie dobrze i wydaje się, że w biegach młodzieżowych będzie stawiał mocne warunki - powiedział Ireneusz Kwieciński.
W wieku Karczewskiego dużą rolę odgrywa waga i wzrost zawodnika. Wielokrotnie już żużlowcy po tym jak urośli w zimę, nie byli później już tak skuteczni. - To prawda, ale jest też grono zawodników wysokich, którzy radzą sobie dobrze. Franciszek Karczewski rośnie stopniowo i jeździ już od kilku lat. Wiadomo, że gdy zawodnik urośnie nagle 20 centymetrów, to jest mu ciężko, ale jeśli chodzi o wagę, nie ma z tym problemu. Młody zawodnik wszystkiego uczy się od początku - przekazał.
A czy bardziej doświadczony Krzysztof Sadurski może na koniec sezonu znaleźć się w piątce najskuteczniejszych juniorów ligi? - Każdy może być w piątce najlepszych juniorów, nawet obecnie najsłabszy zawodnik, jeśli tylko się przełamie. Krzysztof Sadurski jeździł w dwóch ligach i zawodach młodzieżowych. Przybywa mu doświadczenia z każdym rokiem i notuje coraz lepsze wyniki. Progresja powinna zostać u niego zachowana - ocenił trener.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Indywidualne Mistrzostwa Polski w zmienionej formule. Majewski: To będzie nowa jakość
Krośnianie sporo zainwestowali w młodych zawodników. Czy już teraz mogą wygrywać z kimś innym poza juniorami? - Już w ubiegłym sezonie było widać, że głównym zadaniem juniorów jest walka w biegach młodzieżowych. Nie jest im łatwo, bo liga jest coraz mocniejsza, trafiają do niej byłe gwiazdy PGE Ekstraligi - przyznał Kwieciński.
- Gdy młody żużlowiec zaczyna się ścigać, nie patrzy na nazwiska, to ktoś startujący z nim musi uważać, by z nim nie przegrać. Liczę, że przynajmniej u siebie jak się dopasują, to będą sobie radzić z seniorami. Sprzętowo są doposażeni i liczę na to, że jak nie od początku, to w późniejszej fazie będą urywać się seniorom - dodał.
Cellfast Wilki od niedawna prowadzą szkolenie młodzieży. Kiedy będą widoczne efekty? - Szkolenie to nie jest taki proces, że zaczynamy w maju, a w kolejnym roku będą gotowi zawodnicy. Bierzemy do szkółki młodszych zawodników, którzy z racji wieku nie mogą podchodzić do licencji. Mamy dwóch adeptów, którzy mają zdawać licencje w klasie 500 cc, ale kiedy to będzie? To będzie uzależnione od sytuacji torowej. Najpierw wyjeżdża pierwsza drużyna, po inauguracji szkółka - zauważył Ireneusz Kwieciński.
Struktura krośnieńskiego owalu również nie pomaga w szkoleniu. - Nasz tor jest długi i szybki i tym samym trudny do nauki. Mieliśmy kilkunastu chętnych chłopców, były regularne treningi i to będzie procentować. Na razie myślę o zdanych licencjach i początku rywalizacji z juniorami. To jak w nauce jazdy - najpierw się uczymy by zdać egzamin, a później jeździmy zupełnie inaczej, by zachować bezpieczeństwo. Trzeba ich nauczyć, by jechać w zawodach.
W ubiegłym sezonie licencję w klasie 500 cc zdał Patryk Nater, który wcześniej jeździł w Unii Tarnów w klasie 250 cc oraz Miłosz Grygolec w klasie 250 cc. Krośnianie przewidują, że poza dwoma żużlowcami w klasie 500 cc, również w klasie 250 cc będą mogli się w 2022 roku pochwalić nowym zawodnikiem.
Czytaj także:
Drugi zagraniczny kontrakt zawodnika Wybrzeża
Czy Tarasienko jest gotowy na PGE Ekstraligę?